W 1953 r. zmarł Józef Stalin, Elżbieta II została brytyjską królową, a do dębowych beczek po sherry trafiła whisky z destylarni Glenfarclas, która za kilka tygodni zadebiutuje na rynku. Zostanie rozlana do zaledwie 360 kryształowych butelek ze złotymi napisami. Jedna będzie kosztować ok. 70 tys. zł.
– To najstarsza whisky zabutelkowana do tej pory przez Glenfarclas – mówi „Rz" Jarosław Buss, prezes spółki Tudor House, zajmującej się importem i dystrybucją alkoholi.
Panika podbija ceny
Okazja jest na tyle wyjątkowa, że jedną z czterech zamówionych butelek Jarosław Buss zostawi sobie. Pozostałe trzy trafią do inwestorów z różnych zakątków kraju.
– W Polsce mamy już grupę miłośników i świadomych kolekcjonerów whisky, którzy potrafią docenić rzadkie, stare i unikalne egzemplarze single malt. Dlatego staliśmy się atrakcyjnym i liczącym się krajem dla producentów oraz dystrybutorów rzadkich trunków – zaznacza Piotr Suchodolski z firmy Wealth Solutions, której klienci zainwestowali w whisky ok. 25 mln zł.
Przed kilkoma dniami w Warszawie odbyła się uroczysta premiera limitowanej edycji 66-letniej whisky z destylarni Glen Grant. Za pośrednictwem Wealth Solutions do inwestorów trafiło 160 butelek tego trunku.