Już w tym roku urządzeń wykorzystujących rozmaite standardy i technologie do wymieniania się danymi za pośrednictwem sieci komputerowej będzie na świecie według przewidywań tej firmy 16 mld. To o jedną piątą więcej niż rok wcześniej. – Motorem tych wzrostów jest to, co kryje się za modnym dziś sformułowaniem-kluczem „Internet rzeczy”. Gdy popatrzy się na tegoroczną bazę urządzeń łączących się z siecią, smartfony, komputery stacjonarne i inne tego rodzaju urządzenia stanowią 44 proc. wszystkich. Na koniec 2020 roku ich udział spadnie jednak w całej puli do 32 proc. 75 proc. całego wzrostu w tym czasie przyniosą innego rodzaju gadżety łączące się z siecią: wszelkiego rodzaju czujniki i akcesoria – uważa Aapo Markkanen, główny analityk ABI Research.
Jak podkreślają analitycy, kluczowe będzie, w jaki sposób będą się łączyły z Internetem i między sobą gadżety w przyszłości, bo między rozmaitymi obecnymi dziś na rynku rozwiązaniami bardzo zwiększy się konkurencja. – Zaprezentowany niedawno przez Nest Labs nowy standard bezprzewodowego przesyłania informacji Thread, jest najlepszym przykładem tego, jak może w przyszłości rozwinąć się sytuacja na tym rynku. Nie tylko podniesiona zostałaby poprzeczka dla ZigBee w standardzie 802,15.4, ale także zwiększyłaby się presja na rozwijanie standardu Bluetooth. W międzyczasie LTE-MTC oraz LTE-M mogą umożliwić rozwój technologii M2M w branży komórkowej. Początkujące rozwiązania takie jak Electric Imp czy Spark próbują tego samego z WiFi. Nie można też ignorować tego, co dzieje się na rynku pasywnych technologii zbliżeniowych takich jak RFID i NFC – zauważa Dan Shey z ABI Research.