W tym roku mijają cztery lata, od kiedy Kurczak Zagrodowy należący do firmy Drosed zaczął podbijać z sukcesem polski rynek. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat marce, która promuje się hasłem „Wielki kurczak z małej zagrody", udało się podwoić sprzedaż.
Etycznie i smacznie
Zwycięzca tegorocznego konkursu „Młoda marka sukcesu" organizowanego przez „Rzeczpospolitą" staje się coraz popularniejszy, mimo że jest niemal dwa razy droższy od standardowych kurczaków dostępnych w polskich sklepach. Jego kilogram w zależności od tego, czy jest dostępny w dyskoncie, sieci handlowej czy małym sklepie zaopatrywanym przez hurtownię kosztuje od 11 do 15 zł.
– Kurczak zagrodowy nie jest tani, ale jego cena jest przystępna dla przeciętnego konsumenta, który zwraca uwagę na wysoką jakość mięsa oraz etyczną hodowlę – mówi Maciej Przyborski z firmy Drosed, pomysłodawca technologii produkcji, sposobu chowu i samej marki Kurczak Zagrodowy.
Jak wyjaśniają w firmie, kurczak zagrodowy jest zdrowszy, mniej otłuszczony i regularniej umięśniony niż zwykły kurczak, a jego skórka jest cieńsza. Co więcej jego mięso jest delikatniejsze i ma bardziej spójną, kruchą strukturę, a po upieczeniu jest wyjątkowo smaczne. Z tych względów kurczak zagrodowy polecany jest szczególnie dzieciom oraz osobom dbającym o zdrową dietę.
Skąd biorą się jego wyjątkowe walory smakowe i kulinarne? Prace nad tym trwały wiele lat, a jego rynkową ekspansję poprzedził etap prób i błędów. W efekcie kurczaki zagrodowe – których ojciec jest zawsze upierzony na biało, a matka ma brązowe pióra – hodowane są tradycyjnymi metodami w kilkudziesięciu fermach na Podlasiu. Chów trwa 56, a nie – jak w masowej produkcji – 40 dni. Cały proces produkcyjny kontroluje właściciel marki, Sedar- spółka z grupy Drosed.