Skromna oferta tylko dla zamożnych

Tylko kilka banków w Polsce oferuje pomoc przy inwestowaniu w sztukę

Aktualizacja: 30.04.2016 10:31 Publikacja: 30.04.2016 09:14

Foto: rynekisztuka.pl

W ostatnich latach – wraz z rozwojem bankowości prywatnej w Polsce – kolejne instytucje wprowadzały do swoich ofert pomoc w inwestowaniu na rynku sztuki (art banking). Inwestycje takie miały zapewnić w długim terminie wysokie stopy zwrotu, zróżnicowanie portfela i jego odporność na kryzysy na rynku finansowym.

Czy art banking zyskał popularność wśród najzamożniejszych klientów banków działających w Polsce? Niekoniecznie.

– Z naszych doświadczeń wynika, że klienci bankowości prywatnej nie są przesadnie zainteresowani takimi usługami i nie szukają kompetencji w tym zakresie wśród pracowników banków – mówi Marcin Jedliński, rzecznik prasowy Raiffeisen Polbank.

Część instytucji usunęła art banking z ofert. Inne oferują tego typu doradztwo w ograniczonym zakresie.

– Usługi art bankingu w Polsce nie są tak rozbudowane, jak w bankach angielskich, francuskich czy niemieckich. Koncentrują się głównie na świadczeniu usług doradczych czy stosunkowo prostym zarządzaniu portfelem klienta, powiększonym o inwestycje alternatywne – mówi Krzysztof Borowski z Instytutu Bankowości i Ubezpieczeń Gospodarczych SGH.

W art bankingu w polskim wydaniu brakuje m.in. kredytów pod zastaw dzieł sztuki, kredytów na ich zakup, a także profesjonalnego zarządzania wyłącznie portfelem inwestycji na rynku sztuki. W naszym kraju działy art bankingu skupiają się głównie na malarstwie, podczas gdy w innych krajach zajmują się także rzeźbą, fotografią, plakatem i planszami komiksowymi.

Jak to wygląda w praktyce

Są jednak instytucje finansowe, które nadal mocno wierzą w tę usługę. – Jestem przekonany, że art banking ma spory potencjał. Przykład krajów zachodnich pokazuje, że na aukcjach są coraz większe obroty, a pojedyncze dzieła sztuki osiągają coraz wyższe ceny – argumentuje Arkadiusz Stolarski, dyrektor departamentu bankowości prywatnej Banku Millennium.

Zapytaliśmy przedstawicieli trzech instytucji oferujących art banking (Noble Bank, Bank BGŻ BNP Paribas oraz Bank Millennium), na co mogą liczyć ich najbogatsi klienci w ramach usługi.

– Nasz doradca analizuje potrzeby klienta i prezentuje aktualny katalog oraz kalendarium planowanych przez naszego partnera wydarzeń. Jeżeli oferta wzbudza zainteresowanie klienta, kontaktujemy go z opiekunem z domu aukcyjnego. Kolejny krok to ustalenie formy przystąpienia do aukcji i ewentualne zamknięcie transakcji – mówi Arkadiusz Stolarski z Banku Millennium.

Edyta Brykała, prezes Noble Concierge (zajmuje się art bankingiem dla klientów Noble Banku), wyjaśnia, że klientom m.in. prezentowani są artyści i ich dzieła, ułatwiany jest osobisty kontakt z autorem, pomoc w nawiązaniu kontaktów z domami aukcyjnymi, galeriami itp.

– Pomagamy w sfinalizowaniu zakupu, przewozie, ubezpieczeniu dzieła. Jesteśmy w stanie wesprzeć naszych klientów w działaniach związanych z rynkiem sztuki i zakupem dzieł w Polsce oraz za granicą – przekonuje Edyta Brykała.

Z kolei w Banku BGŻ BNP Paribas art banking świadczony jest tylko przez zagraniczne podmioty należące do banku. Pracownicy polskich oddziałów jedynie pośredniczą w relacji klienta z zespołem doradczym w Paryżu.

– Klient może skorzystać z doradztwa w zakresie nabycia i sprzedaży danego dzieła, jego wyceny, a także stwierdzenia autentyczności. Czasem klienci mają obraz, ale nie wiedzą, co to naprawdę jest i ile jest warte. Możemy im wtedy pomóc i przeprowadzić ich przez cały proces inwestycyjny – mówi Andrzej Ząbek, dyrektor departamentu bankowości prywatnej w Banku BGŻ BNP Paribas. – Dodatkowo zajmujemy się zarządzaniem kolekcją sztuki, wypożyczaniem dzieł do krajowych i międzynarodowych muzeów. Dla zainteresowanych klientów organizujemy wyjazdy na najpopularniejsze targi sztuki, np. w Maastricht, Bazylei, Paryżu.

Bank Millennium oraz Noble Concierge także korzystają ze wsparcia podmiotów zewnętrznych.

– Stale współpracujemy z czołowymi galeriami i domami aukcyjnymi, takimi jak: Desa Unicum, Polswiss Art, Agra-Art, Rempex, Galeria Propaganda, Artissima – wymienia Edyta Brykała.

Natomiast Bank Millennium współpracuje z domem aukcyjnym Desa Unicum.

Konkretne rady

Osoby zainteresowane inwestowaniem w sztukę w pierwszej kolejności powinny dobrze poznać konkretne oferty banków. Co jeszcze jest istotne?

– Należy zastanowić się, według jakich kryteriów będzie tworzony portfel dzieł (np. artysta, okres lub miejsce powstania dzieła, temat, dominujące kolory, materiał, kierunek sztuki) oraz gdzie dzieło ma być zdeponowane, bowiem koszty ubezpieczenia, zapewnienia odpowiednich warunków przechowywania i konserwacji są wysokie – podkreśla Krzysztof Borowski.

Jakim kapitałem należy dysponować, aby myśleć o inwestycjach w sztukę?

– Jeśli sztuka miałaby wchodzić w skład portfela inwestycyjnego jako jego element, wtedy powinno to być co najmniej ok. 50 tys. zł. Natomiast gdybyśmy chcieli stworzyć odrębny portfel sztuki i zapewnić jego w miarę sensowną dywersyfikację, potrzeba minimum ok. 200 tys. zł, chociaż przy tej kwocie dywersyfikacja będzie bardzo ograniczona – uważa Krzysztof Borowski. – Nieco większą swobodę uzyskają kolekcjonerzy budujący półmilionowe portfele. W przypadku obu sposobów konstruowania portfela inwestycyjnego obowiązuje zasada, że większa kwota pozwala na większą swobodę inwestycyjną. W zależności od wartości całego portfela sztuki inaczej konstruowana będzie część defensywna, a w inny sposób część ofensywna portfela.

Można poprzez fundusze, ale nie u nas

Jaka jest minimalna suma umożliwiająca skorzystanie z art bankingu? W Banku BGŻ BNP Paribas usługa jest oferowana najzamożniejszym klientom dysponującym płynnymi aktywami powyżej 5 mln euro. Bank Millennium i Noble Bank wymagają aktywów na poziomie minimum 1 mln zł.

– Abonament Noble Concierge jest dostępny również w ofercie otwartej, kosztuje 6 tys. zł rocznie – dodaje prezes Noble Concierge.

Opcją dla mniej zamożnych osób – zainteresowanych inwestowaniem w sztukę – są specjalistyczne fundusze inwestycyjne. Jednak takich możliwości trzeba szukać poza Polską.

– Z perspektywy polskiego inwestora można powiedzieć, że takie fundusze praktycznie u nas nie działają. Jeśli chcemy skorzystać z takiej usługi, musimy kupić certyfikaty funduszy zagranicznych, głównie w Londynie – mówi Krzysztof Borowski. – Minimalna kwota inwestycji to ok. 5 tys. funtów lub jej wielokrotność. Oczywiście są to inwestycje długoterminowe, minimalny okres inwestycji to pięć–siedem lat. Inwestowanie poprzez fundusze ma tę zaletę, że w zamian za opłatę za zarządzanie inwestor zostaje zwolniony ze żmudnego studiowania literatury i zdobywania doświadczenia na tym rynku (należałoby się nauczyć chociażby sposobu licytowania dzieł w domach aukcyjnych czy prowadzenia negocjacji cenowych w galeriach).

Do najważniejszych funduszy inwestujących w sztukę zaliczamy m.in.: The Fine Art Fund, Elite Advisers czy Artemundi Global Fund.

Długoterminowa inwestycja niepozbawiona ryzyka

Termin art banking został wprowadzony przez szwajcarski bank UBS w 1998 r.

- W Polsce jako pierwszy usługę art banking wprowadził Noble Bank.

- Inwestowanie w sztukę to rodzaj inwestycji alternatywnych (zaliczamy do nich nieruchomości, towary i surowce oraz dobra luksusowe).

- Inwestując w sztukę, musimy się liczyć z kilkoma rodzajami ryzyka: z ryzykiem kradzieży lub zniszczenia, ryzykiem małej płynności (trudno sprzedać lub kupić konkretne dzieło w krótkim czasie), ryzykiem związanym z fałszowaniem dzieł, ze zmianą mody na rynku sztuki.

- Okres inwestycji na rynku sztuki powinien wynosić co najmniej kilka lat (od trzech), a najlepiej kilkadziesiąt. Według raportu Deloitte średni okres posiadania dzieła sztuki (badania objęły ostatnie 125 lat) wynosi 30 lat.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy