Muszynianka: skuteczna spółdzielnia

Zaczynała od krawiectwa, by po pół wieku stworzyć markę wody cenioną w całym kraju.

Publikacja: 18.06.2018 16:50

Muszynianka udowadnia, że firma może być polska, nie być korporacją, działać na pograniczu, wydawać pieniądze na cele charytatywne i dobrze się rozwijać.

Działająca od blisko 70 lat spółdzielnia ostatnio się rozpędza, nakłady na inwestycje wzrosły w firmie czterokrotnie od 2015 r., zatrudnienie wzrosło o dziesięciu nowych pracowników, osiągając 80 osób. W tym samym okresie o 16 proc. wzrosły przychody, poprawiły się zyski, choć już nie tak spektakularnie. Życzliwość kapituły konkursu firma zdobyła nie tylko ze względu na swoją formę prawną, znacznie życzliwszą dla pracowników w epoce umów o dzieło, ale także na polski kapitał i płacenie w Polsce podatków.

Muszynianka wciąż w kolejnych wywiadach jej władz odżegnuje się od przejścia do modelu korporacji. Poprzednia pani prezes spędziła w firmie ćwierć wieku i znała swoich pracowników nawet po dacie urodzenia.

Produkującej dziś wodę o ciekawym smaku spółdzielni pracy udała się rzecz trudna: stworzyła własną i rozpoznawalną markę, która dzięki wysokiemu zmineralizowaniu ma rozpoznawalny smak. Konkuruje z dużo większymi graczami, także międzynarodowymi gigantami, a o jej popularności mogą świadczyć próby naśladownictwa. Etykietkę wody jednej z marek własnych pewnej sieci dyskontów oskarżano o nadmierne i celowe podobieństwo właśnie do Muszynianki.

Dziś marka z Krynicy jest znana w całym kraju, a w ślad za Polonią zawędrowała nawet do Ameryki Północnej i Australii.

Jednak nie za smak chwaliła Muszyniankę Komisja Europejska przed kilku laty, tylko za spółdzielczość. Muszynianka została postawiona jako przykład, obok czterech innych dużych spółdzielni z Włoch i Hiszpanii, które skutecznie walczyły z kryzysem gospodarczym. Czasem walczy sama polska firma, bo jej inwestycja na Słowacji wywołała przyśpieszoną zmianę konstytucji tego kraju, a spór o pozwolenie na budowę rurociągu przez granicę polsko-słowacką wywołał interpelację posłów Parlamentu Europejskiego, podpisaną m.in. przez polskiego prezydenta Andrzeja Dudę, oraz międzynarodowy arbitraż.

Woda nie zawsze była w centrum zainteresowania spółdzielni. Założona jako spółdzielnia pracy Postęp w 1951 r. początkowo zajmowała się tak odległymi od napojów sprawami, jak krawiectwo czy branże usługowe. W momencie zmiany ustroju miała jeszcze zakłady cukiernicze oraz przetwórnię mięsa.

Rozlewaniem wody spółdzielnia zajęła się przed 43 laty, ale butelki początkowo nie miały nawet etykiet, były produkowane dla górników, hutników i na potrzeby akcji żniwnej.

Rewolucję przyniosło wprowadzenie plastikowych butelek w latach 90. W trudnych początkach kapitalizmu spółdzielnia inwestowała zyski w modernizację linii produkcyjnych, zamiast przeznaczyć je na dywidendy. Ta polityka procentuje do dziś.

Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Ekonomia
E-Doręczenia: cyfrowa przyszłość listów poleconych
Patronat Rzeczpospolitej
Silna gospodarka da Polsce bezpieczeństwo
Ekonomia
Sektor farmaceutyczny pod finansową presją ustawy o KSC
Ekonomia
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę