Andrzej Dulka: w przyszłym roku rynek może odbić się od dna

Dostawcy sprzętu do sieci telekomunikacyjnych czekają na odwrócenie rynkowych trendów. Z powodu gwałtownego załamania budżetów operatorów telekomunikacyjnych i dużych przedsiębiorstw ten rok był dla nich ciężkim doświadczeniem. O pozytywnych trendach w samej końcówce roku rozmawiamy z szefem Alcatela-Lucenta.

Publikacja: 21.12.2009 17:08

Andrzej Dulka, prezes zarządu Alcatel-Lucent Polska

Andrzej Dulka, prezes zarządu Alcatel-Lucent Polska

Foto: Alcatel - Lucent

- Od pewnego czasu widzimy oznaki poprawy na rynku. Dobre sygnały napływają ze Stanów Zjednoczonych, ale także z Europy. Mamy ze strony polskich operatorów coraz więcej zapytań o ofertę na przyszły rok - mówi Andrzej Dulka, prezes zarządu Alcatela-Lucenta w Polsce. Przyznaje jednocześnie, że w tym roku rynek wyglądał słabo z powodu ograniczeń inwestycyjnych u operatorów. [b]Można szacować, że wartość tego rynku skurczyła się 10-15 proc., a z rynku wyparowało około 600 mln zł.[/b]

Największy klient Alcatela-Lucenta - Telekomunikacja Polska - na wiosnę rozpoczęła program oszczędnościowy, w wyniku którego wszystkie większe kontrakty przepływały przez biurko samego prezesa Maciej Wituckiego. W efekcie po trzech kwartałach tego roku wydatki inwestycyjne największego w Polsce operatora ponad 30 proc. (zupełnie wyjątkowo w III kwartale). TP zapowiedziała wzrost wydatków w IV kw. tak aby wypełnić plan inwestycyjny na ten rok (ok. 2 mld zł).

- Podobnie jak na wielu innych rynkach, tak i w Polsce, po okresie zamrożenia wydatków, operatorzy inwestują ponownie. Często stawiają jednak na inwestycje, których nie daje się odkładać. Pod koniec 2009 r. rzeczywiście zauważamy delikatne ożywienie, choć jest zbyt wcześnie byśmy mogli nazwać to prawdziwym odbiciem. Myślę, że dopiero kolejne miesiące pokażą jaki jest rzeczywisty trend - mówi Radomir Grucza, prezes zarządu NokiaSiemens Networks. Oszczędzała nie tylko TP, ponieważ i Netia postanowiła ograniczyć o ok. 30 mln zł w skali roku swoje wydatki. Oszczędzały także sieci telewizji kablowej. Nie wszystkich jednak kryzys dotknął w równym stopniu.

- Na początku roku nasi klienci bardzo ostrożnie podchodzili do swoich inwestycji, ale w sumie rok nie wyglądał źle. Operatorzy komórkowi inwestowali przede wszystkim w usługi szybkiego dostępu do Internetu, w modernizacji nadajników radiowych i backhaul do stacjonarnej sieci szkieletowej. Co do przyszłego roku byłbym ostrożnym optymistą. Sądzę, że wydatki operatorów nie spadną w porównaniu do tego - mówi Marcin Galwas z Ericssona.

W przyszłym roku TP będzie musiała inwestować więcej, żeby wypełnić zobowiązania wobec Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Urząd zgodził się nie dzielić operatora, jeżeli ten będzie współpracował z konkurentami i rozwijał sieć na terenach niedoinwestowanych. Do inwestycji telekomunikacyjnych mogą się włączyć również samorządy, które mają do wykorzystania znaczne środki unijne. Perspektywy są dobre, choć z tegorocznej zapaści rynku na pewno nie wydobędzie się jednym skokiem.

[b]rpkom.pl: - Czy to był najgorszy rok w historii polskiego rynku sprzętu telekomunikacyjnego?[/b]

[i]Andrzej Dulka, prezes zarządu Alcatel-Lucent Polska[/i]: - Na rynku na pewno było mniej pieniędzy, choć wcale nie mam pewności, czy mniej dostarczonego sprzętu. Jego ceny przecież ciągle spadają. Ewidentnie nastąpiło spowolnienie, na które jednak można patrzeć jak na okres nowej szansy. Czas na optymalizację działania, poprawę efektywności, kiedy koniunktura na rynku się poprawi.

[b]W ostatnim kwartale jednak Alcatel-Lucent wykazał 10-proc. spadek przychodów, w tym blisko 15-procentowy spadek przychodów z segmentu operatorskiego. Czy ten wynik jest adekwatny do sytuacji na polskim rynku?[/b]

- Rok 2009 r. zdominowało spowolnienie inwestycyjne. Wartość rynku dla sprzętu telekomunikacyjnego i związanych z nim usług spadła, co wpłynęło na poziom naszych przychodów. Nasze wyniki finansowe z każdym kwartałem ulegają stopniowej poprawie. Wdrożony przez naszą firmę proces transformacji przynosi pozytywne efekty - zmniejszyliśmy koszty, mamy gotówkę, a spadek naszych przychodów jest mniejszy niż prognozowany spadek wartości rynku telekomunikacyjnego. Pod koniec tego roku widzimy pierwsze oznaki poprawy na rynku. Dobre sygnały napływają ze Stanów Zjednoczonych, ale także z Europy.

W Polsce o inwestycjach w 2010 roku mówi się z optymizmem. Mamy ze strony operatorów coraz więcej zapytań o ofertę na przyszły rok, o rozwiązania dostępowe ADSL, ADSL 2+, czy technologię GPON. W ślad za tym idą pytania o możliwość rozbudowy sieci szkieletowej. W Polsce samorządy są zainteresowane powstaniem nowoczesnej infrastruktury na terenach, na których do tej pory jej nie było. Mamy ofertę dla samorządów. Ośrodki akademickie budują centra superkomputerowe i transmisyjne. W tych projektach również uczestniczymy.

W kontekście porozumienia UKE i TP mowa jest o wydatkowaniu w najbliższych latach po 250 mln euro rocznie. To są ogromne pieniądze, a przecież za nimi muszą pójść inwestycje operatorów alternatywnych. Zwróciłbym jeszcze uwagę na sytuację na rynku usług mobilnych i bezprzewodowych. Ich konkurencja w przyszłym roku będzie nie mniej silna, niż w tym i dlatego spodziewamy się również inwestycji w sieci mobilne.

[b]Macie udział w rynku infrastruktury mobilnego dostępu do Internetu?[/b]

- Jeżeli chodzi o sieć szkieletową - jak najbardziej. W przypadku radiowych sieci dostępowych nie. Jesteśmy jednak bardzo mocno zaangażowani w rozwój technologii oraz ekosystemu LTE i z sukcesami wchodzimy na ten rynek. Prowadzimy teraz na świecie kilkanaście testów z operatorami, w tym z większością operatorów, którzy są kapitałowo powiązani z polskimi sieciami.

[b]A dlaczego niemal każdą nową sieć telekomunikacyjną w Polsce budują chińscy dostawcy? Sieć CDMA Telekomunikacji Polskiej, sieć komórkowa P4, sieć CDMA i UMTS 900 Sferii...?[/b]

- To chyba jednak przesada. W warstwie sieci transportowej i dostępowej (ADSL) jesteśmy jak najbardziej obecni w nowych projektach. Faktycznie na rynku daje się odczuć silną konkurencję ze strony dostawców chińskich, ale zdrowa konkurencja jest na rynku rzeczą normalną, jeżeli wszystkie podmioty są traktowane równo.

[b]Jak jest teraz struktura przychodów Alcatela-Lucenta w Polsce?[/b]

- Gros pochodzi z rynku szerokopasmowego. Na dużą skalę dostarczamy urządzenia do budowy sieci Telekomunikacji Polskiej. Dostarczamy zarówno systemy dostępowe, jak i rozwiązania sieci transportowej, które umożliwią przeniesienie coraz większego wolumenu ruchu. Dostarczamy urządzenia do sieci optycznych, IP, MPLS. Znaczne przychody mamy z rozwiązań sieci inteligentnych. W Polsce realizujemy kilka ciekawych projektów z operatorami sieci mobilnych Zachęcamy dostawców podstawowych usług telekomunikacyjnych - np. dostawców szerokiego pasma - aby zaczęli rozwijać nowoczesne aplikacje, dzięki którym mogą wygenerować dodatkowe przychody. Dostarczamy im, na zasadzie application enablera środowisko do budowy i rozwoju takich aplikacji. Ponadto bardzo jesteśmy zainteresowani sektorem publicznym. Uczestniczymy m.in. w budowie infrastruktury drogowej autostrady A2. Jesteśmy dostawcą i integratorem części teleinformatycznej. To zwykle jest kilka procent wartości całego projektu drogowego.

[b]A wasz tradycyjny rynek centrali abonenckich?[/b]

- Ten rynek się zmienia. Ruchu głosowego jest coraz mniej, wzrasta wolumen transmisji danych. W ramach rynku rozwiązań dla przedsiębiorstw, które oferujemy przez partnerów, w tym przez operatorów telekomunikacyjnych, rośnie zainteresowanie telefonią IP, aplikacjami oraz sprzętem do budowy sieci LAN i WiFi. Generalnie na rynek operatorski przypada większość naszej sprzedaży, choć staramy się o wzrost przychodów także z innych segmentów. Zmienia się zresztą struktura samej sprzedaży do operatorów. Coraz większy udział w niej mają usługi. Polska jest europejskim centrum kompetencyjnym Alcatela-Lucenta jeśli chodzi o outsourcing usług zarządzania sieciami telekomunikacyjnymi dla operatorów mobilnych i stacjonarnych. W związku ze wzrostem zleceń aktualnie rozbudowujemy nasze centrum usługowe w Bydgoszczy, które min. zarządza międzynarodową infrastrukturą British Telecom.

[b]Dlaczego outsourcing zarządzania siecią nie jest jeszcze standardem w Polsce?[/b]

- Przyczyn jest kilka, ale zwróciłbym uwagę na relatywnie niższe koszty pracy w Polsce, niż w Zachodniej Europie. Wyższa efektywność outsourcingu dla polskich operatorów nie jest tak oczywista, niż dla operatorów w zamożniejszych krajach. To się jednak będzie zmieniało i spodziewam się, że i polskie sieci zaczną szukać sposobów na ograniczenie kosztów budowy i utrzymania infrastruktury, a my mamy doświadczenie na tym rynku. Ekonomia skali, jaką uzyskujemy dzięki projektom międzynarodowym pozwala nam wystąpić z atrakcyjną ofertą także dla polskich operatorów.

[b]Czy po tegorocznych zamówieniach klientów widzi Pan istotne zmiany w technologiach stosowanych na rynku?[/b]

- Zmiany widzimy od kilku lat. Upraszczając, kiedyś operatorzy zamawiali centrale telefoniczne, teraz inwestują w szerokie pasmo, zarówno w warstwie dostępowej, jak i transportowej. Przy czym mówimy tu o infrastrukturze, która ma sprostać usługom o przepustowościach do abonenta 6 Mb/s i więcej. Za tym oczywiście idą inwestycje w zapewnienie jakości usług w sieci oraz w warstwę aplikacyjną, w czym operatorzy upatrują nowe źródeł przychodów. Oczywiście przyszłość sieci to IP i operatorzy kupują rozwiązania, które od razu lub w przyszłości będą stosować głównie ten protokół.

[b]Dziękujemy za rozmowę[/b]

[i]Rozm.Łukasz Dec. Masz pytanie: wyślij e-mail do autora: [mail=l.dec@rpkom.pl]Łukasz Dec[/mail][/i]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy