[b]Rz: Kupił pan jakieś dzieło taniej dzięki kryzysowi gospodarczemu?[/b]
Krzysztof Musiał: Mam w sumie ok. 20 bardzo dobrych obrazów Leona Tarasewicza. Ale trzy najlepsze kupiłem dzięki kryzysowi. Wcześniej w ogóle nie były na sprzedaż. Kryzys wpłynął też na wysokość ceny. Tak samo kupiłem trzy bardzo dobre obrazy Tomasza Tatarczyka. Na świecie okazyjnie kupiłem świetny, wczesny obraz Władysława Ślewińskiego. Przedstawia Bretonki wchodzące do kościoła w Pont Aven.
Myślę, że jeszcze pół roku potrwa sprzyjający klimat dla okazyjnych zakupów. Kryzys gospodarczy często działa przede wszystkim na emocje potencjalnych klientów. Nawet jeśli mają nadwyżki finansowe, boją się je wydać na sztukę, ponieważ nie są do końca pewni sytuacji gospodarczej. Sądzę, że ożywienie nastąpi dopiero po wakacjach, kiedy ludzie oswoją się z myślą, że kryzys faktycznie minął. Na świecie był on zdecydowanie głębszy niż w Polsce.
[b]Ma pan w kolekcji ok. 700 wybitnych dzieł sztuki, obrazów, rzeźb, malarstwa na papierze. Pana kolekcja od lat wystawiana jest na czasowych wystawach w muzeach narodowych. Wydał pan do tych wystaw album. Gdzie i kiedy odbędzie się zapowiadana wystawa pana kolekcji na Zachodzie.[/b]
Wciąż nie mam czasu, żeby się tym zająć. To nie może być przypadkowe miejsce. Przygotowanie wystawy, katalogu wymaga długotrwałych negocjacji. Miałem takie propozycje w Szwajcarii.