Tu najlepiej oswoisz się ze sztuką i z jej kupowaniem. Targowisko prac studentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych stwarza rzadką okazję do porozmawiania z autorem obrazu. Nie każdy ma odwagę, by wejść do galerii lub antykwariatu, gdzie panuje sztywna atmosfera. Na targowisku student opowie, jak powstaje grafika lub obraz. Klienci zwykle przychodzą całymi rodzinami, żywo reagują, stale słychać śmiech. Pewnie dlatego na kolejne edycje targów przychodzą często ci sami klienci, zwykle obcokrajowcy, którzy kupują sztukę na elegancki prezent.
Najbliższe targi odbędą się 14 lutego (niedziela), po raz kolejny w salach hotelu Harenda. Grafiki, zależnie od techniki, formatu i kunsztu, mają ceny od 100 do ok. 1000 zł. Obrazy kosztują średnio ok. 200 – 700 zł. Srebrne kolczyki (próba 925) kupimy już za 15 – 35 zł. Jest też unikatowa ceramika, np. niepowtarzalną czarkę w bajecznie opalizujących kolorach kupimy za kilkanaście złotych, taniej niż w galerii. Bywa szkło unikatowe lub np. ramy do luster wykonane w technice mozaiki.
Zanim odwiedzimy targi, warto kupić w księgarni wydany przez PWN „Słownik terminologiczny sztuk pięknych” (50 zł). W studenckiej ofercie dominuje świetna grafika. W „Słowniku...” przeczytamy np. definicje technik graficznych. Dzięki temu łatwiej dostrzeżemy i docenimy mistrzostwo.
Warto pamiętać, że autor powinien wpisać na grafice ogólny nakład pracy i numer danej odbitki. To nic, że istnieje np. 50 takich samych odbitek. Dziś na aukcjach koneserzy sztuki walczą o grafiki klasyków z przełomu XIX i XX wieku, np. Leona Wyczółkowskiego czy Teodora Axentowicza, którzy też powielili swoje dzieła w kilkudziesięciu odbitkach. Może student, którego pracę kupimy, okaże się mistrzem na miarę Józefa Gielniaka, uznawanego za największego polskiego grafika?
W dwóch salach wystawia zwykle ok. 30 – 40 osób. Nigdy do końca nie wiadomo, który student akurat przyjdzie. Warto zwrócić uwagę na linoryty Anny Fijałkowskiej-Oleksiak, np. „Kreskówkowce” (100 na 70 cm) przedstawiają tłum ledwie zarysowanych postaci. Prace z cyklu „Ewa” mają wyjątkowy format (115 na 200 cm). Znam prawie wszystkie poprzednie edycje targów i ofertę rynku po 1989 r. Niektóre kompozycje Oleksiak wyróżniałyby się także na profesjonalnym rynku.