O godzinie 18:13 kurs USD/PLN testował poziom 2,9122 zł wobec 2,9337 zł w piątek pod koniec dnia. EUR/PLN natomiast spadł do 3,9591 zł z 3,9795 zł na zamknięciu poprzedniego tygodnia. Podobnie jak przed tygodniem, złoty pozostawał pod głównym wpływem sytuacji na rynkach globalnych. W kolejnych dniach to się nie zmieni. To oznacza, że nastroje, a wraz z nimi notowania, będą kształtowane m.in. przez środowo-czwartkowe wystąpienie prezesa Fed w Kongresie (przedstawi półroczny raport nt. polityki monetarnej), publikację zrewidowanych danych nt. dynamiki amerykańskiego PKB w IV kwartale, dane z rynku nieruchomości w USA oraz indeksy instytutu Ifo, Conference Board, Chicago PMI i Uniwersytetu Michigan.
Zaledwie umiarkowany wpływ na notowania modą mieć dane makroekonomiczne z Polski (m.in. Stopa bezrobocia, sprzedaż detaliczna) oraz decyzja Rady Polityki Pieniężnej.
Sytuacja na wykresach USD/PLN i EUR/PLN pozostaje korzystna dla polskiej waluty. W średnim terminie w dalszym ciągu należy oczekiwać jej aprecjacji. W krótkim terminie jedynie zdecydowany wzrost awersji do ryzyka będzie skutkował jej osłabieniem. Taka sytuacja, będąca pochodną drugiej fali korekty na rynkach akcji i surowców, może mieć miejsce na początku marca. Jednak nawet wówczas euro i dolar nie wybiją się powyżej lutowych szczytów.