Kolejny nudny poniedziałek na giełdzie za nami. Indeks WIG20 przy koszmarnie niskich obrotach zyskał 0,8 proc., ale chętnych do aktywnego handlu było jak na lekarstwo. Inwestorzy wyraźnie czekają na publikacje wyników finansowych przez największe firmy, których kulminacja nastąpi w tym tygodniu. W związku z tym wstrzymują się z decyzjami inwestycyjnymi, co powoduje, że obraz rynku jest taki, a nie inny.
Wczoraj dodatkowo mieliśmy pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych zarówno w kraju, jak i na świecie, co również nie ułatwiło życia giełdowym graczom. Na koniec dnia łączny obrót akcjami wyniósł zaledwie 0,76 mld zł. Tak słabo nie było od lipca ubiegłego roku.
W związku z brakiem danych makrogracze skupiali się na informacjach korporacyjnych, a tych też nie było wiele. Raport za czwarty kwartał podały Zakłady Chemiczne Police. Spółka miała prawie 100 mln zł straty, ale inwestorów zadowolił fakt, że była ona ponad trzy razy mniejsza niż w 2008 roku. Dodatkowo w ostatnim kwartale Police zanotowały 85-proc. wzrost sprzedaży, a prezes spółki oczekuje, że w tym kwartale Police osiągną zysk operacyjny. W reakcji cena akcji, przy nienotowanym w tym roku poziomie obrotów, wzrosła o 5 proc.
Lepsze od oczekiwań wyniki i optymistyczne prognozy podała też Netia. Tu jednak reakcja rynku była umiarkowana. Początkowo cena akcji poszła mocno w górę, jednak na koniec dnia kurs spadł o 0,4 proc. Zainteresowanie akcjami spółki było niewielkie.
Na giełdach zachodnich również nic szczególnego się nie wydarzyło. Główne indeksy oscylowały wokół zamknięcia sesji piątkowej. Podobnie rozpoczęły się notowania w USA. Lepsze od oczekiwań wyniki finansowe, jakie opublikowało wczoraj kilka amerykańskich firm nie były w stanie ruszyć mocniej rynkiem. Dow Jones stracił wczoraj 0,18 proc.