– Zwróciłem się do przewodniczącego rady nadzorczej z prośbą o uzasadnienie tej decyzji – powiedział „Rz” Aleksander Grad, minister Skarbu Państwa, które jest większościowym akcjonariuszem LOT.Wcześniej nowy szef resortu polecił spółkom Skarbu Państwa informować o planowanych posiedzeniach rad nadzorczych i nie podejmować decyzji, które mogą wpłynąć na sytuację finansową spółki.
Decyzja RN została podjęta niejednogłośnie – od głosu wstrzymało się dwóch przedstawicieli pracowników w radzie.Zamówione maszyny to 85-miejscowe embraery 170. Chociaż kupno brazylijskich maszyn mieści się w strategii przewoźnika, która przewiduje ujednolicenie floty do boeingów i embraerów, decyzja RN wprawiła w konsternację nie tylko ministra skarbu. – Nie rozumiemy, dlaczego tak się stało – mówi Stefan Malczewski, przewodniczący „Solidarności” w LOT.
Uzupełnienie floty to jednak niejedyny poważny ruch, do którego przymierza się kierownictwo spółki. Zarząd przewoźnika w celu poprawienia wyników firmy zamierza się pozbyć trzech spółek: LOT Catering, pogrążonej w długach i wymagającej restrukturyzacji LOT Ground Services, która odprawia pasażerów na lotniskach, oraz hazardowej Casinos Poland.
LOT Ground Services ma trafić do szwajcarskiego operatora lotnisk Swissport. Jej prezesowi Grzegorzowi Długoszowi polecono w miniony weekend zwolnić 600 z 1600 pracowników, aby sprzedać firmę już zrestrukturyzowaną. Początkowo planowano nawet, że cięcia kadrowe sięgną 1000 osób.
Długosz odmówił, oddał się do dyspozycji zarządu LOT i w nocy z piątku na sobotę stracił pracę. Pracownicy LGS, broniąc prezesa, zagrozili wczoraj dwugodzinnym strajkiem.