Magdalena Bienia, kierownik biura karier Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania, ocenia, że miesięcznie wpływa ok. 80 ofert pracy, przy czym niektóre firmy rekrutują kandydatów na kilka stanowisk. Pracowników szukają zarówno przedsiębiorstwa z regionu (np. Asseco), jak i coraz częściej pracodawcy i agencje doradztwa personalnego z innych miast. Największy wybór ofert mają programiści, graficy, specjaliści od baz danych i sieci komputerowych. Jak zauważa Magdalena Bienia, dziś pracodawcy coraz częściej sami telefonują do biura, szukając kandydatów do pracy, co kilka lat temu było rzadkością.

W propozycjach pracy mogą przebierać informatycy i inżynierowie z dyplomem Politechniki Rzeszowskiej. – Co miesiąc mamy co najmniej 100 ofert dla absolwentów i studentów naszej uczelni – ocenia Renata Puc, szefowa biura karier Politechniki Rzeszowskiej. Nic dziwnego, bo uczelnia blisko współpracuje z WSK Rzeszów i innymi firmami z Doliny Lotniczej. Poszukiwani są inżynierowie mechanicy lotnictwa, elektromechanicy. Przybywa też ofert pracy z zagranicy, m.in. z Niemiec i Holandii.Jak ocenia Renata Puc, absolwenci Politechniki Rzeszowskiej, bez doświadczenia, dostają na początek ok. 1500 zł brutto, ale pracodawcy z Krakowa czy Wrocławia proponują często od 2000 do 2500 zł brutto.Od 1000 do 2000 zł brutto mogą zarobić na starcie absolwenci Uniwersytetu Rzeszowskiego. Według Bernadetty Rylskiej, trenera biznesu i doradcy personalnego w biurze karier uczelni, od września do połowy listopada wpłynęło tam ok. 100 ofert pracy, w tym jedna trzecia od firm spoza regionu: z Warszawy, Poznania, Wrocławia. Najszybciej mogą znaleźć zatrudnienie informatycy i przedstawiciele handlowi. Są też oferty dla absolwentów ekonomii, prawa i dla tłumaczy.

Ukończony kierunek studiów ma jednak mniejsze znaczenie niż mobilność i chęci kandydata. – Pracodawcy szanują teraz młodych ludzi. Są gotowi inwestować w szkolenia, bo szukają pracowników na dłużej – ocenia Bernadetta Rylska. Jej zdaniem największe problemy ze znalezieniem pracy mają ci, którzy nie dostosowują swoich planów zawodowych do potrzeb rynku pracy, tak jak jedna z absolwentek biologii, która koniecznie chciała pracować w laboratorium, gdzie rzadko przyjmuje się nowych ludzi.

Dla wielu absolwentów poważną barierą jest słaba znajomość języków obcych. A coraz więcej pracodawców wymaga nie tylko zaświadczenia o ukończeniu kursów, ale faktycznej biegłości w posługiwaniu się angielskim czy niemieckim.