Towarzystwo przyznaje, że prowadzi rozmowy z kilkoma dostawcami usług medycznych, nie chce jednak na razie zdradzić ich nazw. – Na pewno nie jest to LIM – zapewnia Jan Bogutyn, prezes Cigny STU. Podobnymi zakupami zainteresowane są też m.in. Allianz, Generali, PZU czy Signal Iduna. Z kolei inwestorów poszukują wspomniane Centrum Medyczne LIM oraz przychodnia lekarska Enel-Med.
– Na razie wstrzymujemy się z ostateczną decyzją – tłumaczy Jan Bogutyn. Wyjaśnia, że władze towarzystwa bardziej skłaniają się do podpisania umów o współpracy z kilkoma firmami medycznymi.
Integracja ubezpieczycieli z dostarczycielami usług medycznych to nowy trend nie tylko w Polsce, ale i na świecie – wynika z ostatniego raportu Swiss Re o rynku usług medycznych. Ta szwajcarska firma reasekuracyjna za jeden z elementów sukcesu ubezpieczycieli uważa właśnie tworzenie przez branżę własnych standardów medycznych (procedur, cenników).
Czy jest to możliwe również w Polsce? Romuald Holly ze Szkoły Głównej Handlowej jest pesymistą. – Jeżeli taka inicjatywa powstałaby, to pewnie przyklasnęlibyśmy jej – mówi. Zaraz jednak dodaje, że nie wierzy, by doprowadziło to do powstania na naszym rynku jednolitego koszyka usług medycznych ubezpieczycieli.
Dziś 9 proc. portfela Cigny stanowią polisy zdrowotne i osobowe. – Docelowo chcemy, by udział ten sięgał 20 procent – mówi Katarzyna Rudzka, dyrektor departamentu Cigny STU. Spółka jest szóstym ubezpieczycielem majątkowym w Polsce. W 2007 r. zebrała 612 mln zł składki, o 29 proc. więcej niż rok wcześniej.