Rz: Jaka jest rola PGNiG? Czy ma być spółką giełdową nastawioną na maksymalny zysk czy firmą realizującą strategiczne cele państwa, na przykład dotyczące bezpieczeństwa energetycznego?
Michał Szubski: Powinna to być komercyjna firma realizująca wzrost wartości dla swoich akcjonariuszy. Nie widzę sprzeczności między interesami państwa i przedsiębiorstwa energetycznego. To przemysł infrastrukturalny – tu jest sieć i odbiorcy, więc musimy działać na rzecz tego rynku. A nadmierny interwencjonizm państwa przez ostatnich dziesięć lat tej firmie tylko szkodził.
Czy zatem zarząd PGNiG może na najbliższe walne zgromadzenie akcjonariuszy zaproponować projekt uchwały o wykreśleniu ze statutu spółki zapisu o realizacji nierentownych inwestycji służących bezpieczeństwu państwa?
To stwierdzenie w statucie jest kuriozalne. Bez względu na to, jak ważny interes narodowy miałby chronić taki zapis, jest to sprzeczne z elementarnymi zasadami prawodawstwa europejskiego. Właścicielowi nie wolno działać na szkodę spółki. Ale to nie zarząd, lecz właściciele mają wpływ na statut i mogą proponować usunięcie z niego pewnych zapisów.
Inwestycje służące bezpieczeństwu energetycznemu to terminal gazu skroplonego i rurociąg do Danii, które powinny być gotowe za trzy – cztery lata. Czy rzeczywiście statki z LNG dotrą do Świnoujścia w 2011 r., skoro PGNiG ani nie ma kontraktu na dostawy surowca, ani nie podjął decyzji o rozpoczęciu budowy?