W ostatnich latach, kiedy na giełdzie panowała hossa, niewielu klientów zwracało uwagę na to, jak wynik funduszu wygląda na tle wskaźnika uznanego za wzorzec do porównań (benchmark). Liczył się tylko zysk. Oczywiście im więcej, tym lepiej.
Obecnie sytuacja zmieniła się diametralnie. I okazuje się, że wiele funduszy nie radzi sobie podczas bessy. Straty z inwestycji w akcje trudno zrekompensować dochodami z obligacji. Rosnąca inflacja zmuszała Radę Polityki Pieniężnej do podwyższania stóp procentowych, a to przekładało się na spadek cen obligacji na giełdzie. Wypłacane odsetki tylko częściowo, i to nie zawsze, pozwalały na utrzymanie nominalnych zysków.
Największe straty przez ostatni rok odnotowały fundusze akcyjne. Średnio wartość jednostek uczestnictwa zmalała o 17,3 proc. Wyniki lepsze od wskaźników służących do porównań (benchmarków) miało jedynie siedem funduszy. Trochę lepiej wygląda to w krótszych okresach. W ciągu sześciu miesięcy wynik lepszy od wzorca uzykało 10 funduszy, a w ciągu pierwszego kwartału tego roku – 14.
Warto zwrócić uwagę na 21-proc. wzrost (przez rok) wartości jednostki funduszu Universa.pl zarządzanego przez Opera TFI. Jest to jedyny fundusz z tej grupy, który wypracował zysk. Ale nie jest to typowy fundusz akcyjny. Stosuje on politykę aktywnego zarządzania dostosowaną do koniunktury rynkowej. Jak widać, taki fundusz jest dobrym pomysłem na ciężkie czasy na giełdzie.
Wielkość środków ulokowanych w funduszach mocno zmalała. Jest to wynik nie tylko spadku wartości jednostek, ale też wycofywania pieniędzy przez klientów. W porównaniu ze stanem sprzed sześciu miesięcy w funduszach akcyjnych jest teraz prawie o 40 proc. mniej środków. W ostatnim kwartale ubyło ich natomiast niemal 30 proc. Na koniec marca tego roku wartość aktywów wyniosła około 22 mld zł, o 9 proc. mniej niż rok temu.