Tak dynamiczne zmiany wyceny nie zdarzają się często w przypadku dużych spółek wchodzących w skład WIG20. Dlaczego zatem tak się stało? Główną przyczyną pozytywnej reakcji rynku było to, że zarówno inwestorzy, jak i analitycy nie spodziewali się aż tak dobrych wyników spółki. Średni zysk netto w I kwartale prognozowany przez analityków (tzw. konsensus rynkowy) wyniósł 589 mln zł, a zysk netto osiągnięty przez spółkę był o 32 proc. wyższy.
PGNiG jest importerem. Spółka kupuje gaz ziemny, płacąc za niego w dolarach amerykańskich. Obecne umacnianie się złotego wobec dolara jest zjawiskiem niezwykle korzystnym dla spółki. Jednak z drugiej strony ceny kupowanego gazu są kalkulowane na podstawie cen ropy – im jest ona droższa, tym drożej spółka płaci za gaz. Natomiast cena, po jakiej PGNiG sprzedaje gaz w Polsce, jest stała, zatwierdzana przez Urząd Regulacji Energetyki. W ostatnich miesiącach ceny ropy i kurs PLN/USD podlegały dosyć znacznym zmianom, w związku z tym ocena, jak te dwa czynniki wpłyną na wyniki spółki, była bardzo utrudniona. Z uwagi na fakt, że spółka tak dobrze poradziła sobie ze wzrostem cen importowanego gazu, można przypuszczać, iż także wyniki II kwartału będą wysokie (tym bardziej że 25 kwietnia weszła w życie 15,3-proc. podwyżka taryfy hurtowej).
W I kwartale PGNiG prowadziło z URE negocjacje dotyczące zatwierdzenia przez Urząd nowych taryf na gaz. Początkowo spółka oczekiwała ponad 30-proc. podwyżki. Ostatecznie otrzymała zgodę na zmianę cen o 15,3 proc. Postępowanie przed URE trwało kilka miesięcy, w trakcie których spółka przekonywała, jak potrzebna jest jej wysoka podwyżka, wyliczała straty, jakie poniesie, jeżeli jej nie otrzyma. Przedstawiciele PGNiG często podkreślali, że bardzo drożeje ropa i rosną także ceny importowanego gazu. Niewątpliwie miało to negatywny wpływ na postrzeganie firmy przez inwestorów i w efekcie na wycenę akcji. Okazało się, że mocny złoty pozwolił w dużej mierze zrekompensować wzrost cen surowca. Powoduje to, przynajmniej na razie, zmianę nastawienia do PGNiG, co mogliśmy obserwować wczoraj.