Nikt nie obiecuje, że wkrótce będzie dobrze

Wyniki funduszy kapitałowych są kiepskie. Tylko fundusze obligacji, pieniężne i gwarantowane zdołały przez ostatni rok trochę zarobić. Wszystkie akcyjne, dynamiczne, zrównoważone, stabilnego wzrostu i międzynarodowe zanotowały straty, te najsłabsze nawet 40-procentowe

Publikacja: 23.07.2008 19:07

Nikt nie obiecuje, że wkrótce będzie dobrze

Foto: Rzeczpospolita

– Na wyniki obligacyjnych funduszy kapitałowych miał wpływ wzrost stóp procentowych i rentowności papierów, co powodowało spadek cen obligacji. W przypadku funduszy akcyjnych zaważyła bessa na giełdzie, a w przypadku międzynarodowych wzrost kursu złotego – wyjaśnia Leszek Auda, dyrektor inwestycyjny w ING Investment Management.

Fundusz dynamiczny ING stracił przez ostatnie 12 miesięcy 30,97 proc. Jeszcze gorzej prezentuje się fundusz akcji Amplico Life.

– W ostatnich dwunastu miesiącach wpływ na wyniki funduszy mających w portfelach akcje miała bessa giełdowa wywołana kryzysem na amerykańskim rynku nieruchomości. Obecnie jest ona podtrzymywana przez znaczące zwyżki cen praktycznie wszystkich najważniejszych surowców, z ropą naftową na czele. Sytuacja na rynku surowcowym spowodowała ogólnoświatowy wzrost inflacji, co jest kolejnym czynnikiem niekorzystnym dla rynku kapitałowego – twierdzi Olgierd Chodyniecki zarządzający portfelem Amplico Life.

Fundusze bezpieczne wykazują zyski. Stopy zwrotu funduszy gwarantowanych są wyższe niż obligacyjnych, co jest nietypowe. Przyczyna? Rosnące stopy procentowe powodują spadek cen papierów skarbowych. Ale wśród funduszy obligacyjnych tylko Royal ma stratę, co prawda niewielką – za ostatnie cztery kwartały minus 0,06 proc.

Jednostki najlepszych w naszym zestawieniu funduszy zyskały przez 12 miesięcy niecałe

5 proc. Liderem został fundusz gwarantowany Nordea Życie (4,97 proc.). Przypomnijmy, że pół roku temu najlepsze roczne wyniki funduszy akcyjnych wynosiły blisko 20 proc., funduszy mieszanych 10 – 13 proc., a bezpiecznych 3 – 5 proc. Natomiast rok temu najlepsi chwalili się zyskami rocznymi przekraczającymi 60 proc.

Zarządzający przestrzegają przed zbyt pochopnymi decyzjami dotyczącymi sprzedaży jednostek lub modyfikacji portfela. Ich zdaniem lepiej czas bessy przeczekać.

– Nie ma co wpadać w euforię, kiedy przez kilka lat zarabiamy po 30 proc., i nie można się załamywać, jeśli sporo tracimy – uważa Piort Kwieciński, dyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami w Axa Życie.

Wyniki trzyletnie i pięcioletnie wyglądają lepiej niż roczne. Zdecydowana większość funduszy ma zyski, najwyższe te, które inwestują na giełdzie. Jednostka funduszu akcyjnego Compensy Życie wzrosła w ciągu trzech lat (licząc do końca czerwca 2008 r.) o 65,68 proc. Nie bardzo mają się czym chwalić fundusze międzynarodowe. Tylko dwa z nich są po trzech latach na plusie.

Pięcioletnie wyniki nie są tak imponujące jak przed rokiem, ale tylko cztery fundusze przyniosły straty. Najlepszy w klasyfikacji pięcioletniej dynamiczny Commercial Union miał zysk poniżej 200 proc.

– Wyniki funduszy kapitałowych, zarówno za ostatnie 12 miesięcy, jak i trzy oraz pięć lat, są efektem sytuacji na warszawskiej giełdzie – mówi Marek Przybylski, prezes CU Investment Management. – Minione 12 miesięcy było bolesną lekcją dla inwestorów, z której można wyciągnąć wnioski na przyszłość. Bessa pokazała, że ryzyko jest nieodłącznie związane z inwestowaniem przede wszystkim w akcje. Sprowadziła średnioroczne stopy zwrotu z funduszy akcyjnych do poziomu obserwowanego na rynkach dojrzałych.

Konsekwencją tego jest wycofywanie środków z funduszy. W czerwcu po raz kolejny, ósmy z rzędu, spadła wartość aktywów zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych zarządzanych przez krajowe TFI, tym razem o 8,4 mld zł (8 proc.) do 96,4 mld zł.

Ubezpieczyciele nie podają danych na temat umorzeń w funduszach kapitałowych. Twierdzą, że ich rozmiary są zdecydowanie mniejsze niż w funduszach inwestycyjnych, ponieważ polisy są traktowane jako inwestycje długoterminowe.

Przebudowa portfela inwestycyjnego jest obecnie dość ryzykowna. Zarządzający funduszami obligacyjnymi nie obiecują kokosów w tym roku. W ogóle stopy zwrotu uzyskiwane w ostatnich latach przez fundusze bezpieczne są bez porównania niższe od tych z funduszy akcyjnych.

– Klienci, którzy wybrali fundusze bezpieczne, przekonali się, że niskie ryzyko i brak strat za ostatnie 12 miesięcy mają drugą stronę – znacznie niższe zyski niż w funduszach akcyjnych za minione trzy lub pięć lat – podkreśla Marek Przybylski.

Dziś wiadomo, że Polacy podejmowali decyzje inwestycyjne pod wpływem nierealistycznych oczekiwań co do stóp zwrotu z poszczególnych funduszy. Zachęceni gigantycznymi zyskami z lat wcześniejszych lekceważyli ryzyko. Dziś sytuacja jest bardzo niestabilna. Niektórzy analitycy twierdzą, że jeszcze w tym półroczu akcje zaczną drożeć, inni są nastawieni bardzo pesymistycznie. I nikt nie jest pewien swoich prognoz.

Peter Lindegaard, dyrektor Departamentu Inwestycji w Nordea Życie - mamy mniej akcji

W pierwszej połowie roku podejście Nordei do inwestycji było konserwatywne. Spodziewaliśmy się, że z powodu załamania na rynku nieruchomości w USA oraz rosnących w wyniku presji inflacyjnej stóp procentowych sytuacja na giełdzie będzie niekorzystna. Dlatego w naszych funduszach zrównoważonych mieliśmy mało akcji, nastawiliśmy się na spółki silne fundamentalnie oraz krótkoterminowe obligacje, co dało relatywnie dobry wynik. Uważamy, że w drugim półroczu rynek osiągnie dno, chociaż nie wierzymy w silne odbicie. Dlatego szukamy spółek z perspektywami wzrostu kursów. Presja inflacyjna i problemy banków z finansowaniem mogą jeszcze potrwać.

Jacek Koprowski, zarządzający w PZU Asset Management - nadzieja w funduszach emerytalnych

Ostatnie 12 miesięcy okazało się bardzo trudne dla inwestorów. WIG stracił w tym czasie prawie 40 proc., a kursy akcji wielu mniejszych spółek spadły o ponad 50 proc. Bardzo słabe wyniki przyniosły również inwestycje w obligacje, ponieważ rentowność papierów skarbowych rosła – na przykład dwulatek zwiększyła się od czerwca 2007 roku z 4,8 do 6,9 proc. (gdy rentowność rośnie, spadają ceny obligacji, a wartość jednostek funduszy jest ustalana na podstawie rynkowych cen papierów znajdujących się w portfelu inwestycyjnym – red.). W efekcie większość funduszy, w tym również te oferowane przez PZU Życie, przyniosła straty.

Spadek kursów na warszawskiej giełdzie trwa już od roku. Aby tendencja się odwróciła, musi pojawić się popyt. Obecnie trudno się spodziewać popytu ze strony funduszy inwestycyjnych. Do zakupów mogą natomiast przystąpić fundusze emerytalne: udział akcji w ich portfelach bardzo zmalał. Istnieje też szansa, że polskie akcje zaczną kupować inwestorzy zagraniczni, ponieważ ceny wielu spółek są już dla nich atrakcyjne. Spodziewamy się, że do końca tego roku dojdzie do odbicia na rynku akcji.

Łukasz Hejak, specjalista ds. zarządzania funduszami w Generali - bez małych spółek

Wyniki funduszy akcyjnych Generali z ostatniego roku są zdecydowanie lepsze od głównych indeksów warszawskiej giełdy. Fundusz agresywny stracił przez ostatnie 12 miesięcy 27,3 proc., podczas gdy wartość WIG zmalała o 37,7 proc., WIG20 o 31,1 proc., a mWIG40 o 53,4 proc. Takie wyniki są rezultatem konsekwentnej realizacji strategii inwestycyjnej. Jeszcze przed silnymi spadkami znacznie zredukowaliśmy udział akcji małych spółek w portfelach, natomiast zwiększyliśmy udział walorów firm tworzących WIG20. Obniżyliśmy także zaangażowanie w akcje.Z naszych analiz wynika, że na giełdzie druga połowa roku będzie lepsza niż dwa pierwsze kwartały. Spodziewamy się odreagowania spadków, a w dłuższej perspektywie odwrócenia tendencji spadkowej.

- Z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi mają do czynienia ci klienci, którzy kupili polisę na życie z funduszem lub polisę inwestycyjną.

- Polisa z funduszem zapewnia ochronę życia (w razie śmierci ubezpieczonego wskazane przez niego osoby dostaną świadczenie) i daje możliwość oszczędzania pieniędzy.

- Firma nie poda nam z góry kwoty, którą dostaniemy po zakończeniu oszczędzania. Zależy ona od wyników inwestowania.

- Część składki, która nie jest inwestowana, zostaje przeznaczona na opłacenie polisy na życie. Suma ubezpieczenia jest ustalana przez klienta.

- Zanim dojdzie do podziału składki na dwie części, towarzystwo pobiera z niej różne opłaty (nie zawsze są jasno podane). Są one największe w pierwszych latach po podpisaniu umowy. Wtedy często tylko 25 – 30 proc. wpłacanych środków jest inwestowanych.

- Oszczędności opłaca się wycofać dopiero po wielu latach, np. 10 – 15. Wadą ubezpieczenia na życie z funduszem jest to, że klient nie wie, ile tak naprawdę dostanie, gdy rezygnuje z polisy.

- W polisie inwestycyjnej składka prawie w całości jest przeznaczana na inwestycje. Część ochronna jest marginalna. Zaletą tych produktów jest przejrzystość. Klient wie, ile z jego składki firma pobierze w formie opłat.

- Podobnie jak w przypadku ubezpieczenia z funduszem, także z polis inwestycyjnych opłaca się zrezygnować nie wcześniej niż dopiero po kilkunastu latach.

– Na wyniki obligacyjnych funduszy kapitałowych miał wpływ wzrost stóp procentowych i rentowności papierów, co powodowało spadek cen obligacji. W przypadku funduszy akcyjnych zaważyła bessa na giełdzie, a w przypadku międzynarodowych wzrost kursu złotego – wyjaśnia Leszek Auda, dyrektor inwestycyjny w ING Investment Management.

Fundusz dynamiczny ING stracił przez ostatnie 12 miesięcy 30,97 proc. Jeszcze gorzej prezentuje się fundusz akcji Amplico Life.

Pozostało 95% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Ekonomia
Grupa Econ i EkoParter Recykling - niekwestionowani liderzy branży zrównoważonego zarządzania odpadami w Lubinie
Ekonomia
Dbamy o bezpieczeństwo przez cały czas życia produktu
Ekonomia
Zlatan Ibrahimović w XTB
Ekonomia
Nowe funkcje w aplikacji mobilnej mZUS