Zysk operacyjny był niższy o 40 proc. niż prognozy. Zawiniła spółka zależna BT Global Services, która sprzedaje usługi międzynarodowym koncernom. W akcie skruchy jej szef złożył rezygnację. Dymisja była o tyle uzasadniona, że Francois Barrault nie zdołał przeprowadzić na czas zalecanej już wcześniej spółce kuracji odchudzającej. W jej wyniku miały spaść koszty działania spółki w odpowiedzi na spadający popyt na usługi firmy ze strony przedsiębiorstw. Oszczędności nie udało się poczynić na czas, więc mimo wzrostu przychodów w trzecim kwartale spadła rentowność spółki, co odbije się na wyniku całej grupy BT. Chociaż żal inwestorów jest uzasadniony, to reakcja chyba nadmierna. Nerwowość inwestorów widać gołym okiem.