Towarzystwo ubezpieczeń na życie Gerling zaproponowało Strukturę Dolarową. Nie jest to grupowe ubezpieczenie na życie, ale ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy, który może być wbudowany w produkty inwestycyjne Gerlinga (od zysku trzeba więc odprowadzić podatek Belki).
Inwestor zarobi wówczas, gdy w najbliższych trzech latach dolar zyska w relacji do złotego. Jak wiadomo, w ostatnich tygodniach dochodziło do ogromnych wahań na rynku walutowym. Dolar podrożał od lipca z ok. 2 zł do prawie 3,15 zł pod koniec października. Obecnie wyceniany jest na ok. 2,75 zł.
Wyraźnie widać, że materiały informacyjne Gerlinga były przygotowywane wcześniej. Jest w nich mowa o notowaniach dolara z końca sierpnia i prognozach Citibanku zakładających wzrost wartości amerykańskiej waluty do 2,64 zł na koniec 2009 r. (produkt Gerlinga jest trzyletni). Znajdziemy też tam informacje o zakończeniu cyklu obniżek stóp procentowych i o stopie funduszy Fed równej 2 proc. Obecnie jest to już tylko 1 proc.
Jest to więc przykład tego, że produkt strukturyzowany oferowany w długiej subskrypcji – w tym przypadku trwa ona od początku października do 25 listopada – często może się zupełnie rozminąć z rynkiem, szczególnie w czasach tak dynamicznych zmian. Start inwestycji zaplanowano na 8 grudnia. Do tego czasu może się jeszcze wiele zmienić.
Załóżmy jednak, że dolar nadal będzie się umacniał mimo niskich stóp w USA i słabnącej gospodarki amerykańskiej. Ile może kosztować za trzy lata w przeliczeniu na złote? Trudno powiedzieć. Okres trzech lat jest zbyt długi na prognozowanie kursów. Ale przyjmijmy, że za trzy lata dolar będzie kosztował 3,50 zł. Inwestor zarobi wówczas od 70 do 90 proc. zmiany notowań dolara, a więc od 19 do 24,5 proc. przez trzy lata. Do inwestycji nie zachęca też dodatkowa opłata wstępna wynosząca 2 proc.