Butelki muszą leżeć w profesjonalnej piwnicy

Najlepsi inwestorzy potrafią przewidzieć, jaki region stanie się popularny w przyszłości. Ci, którzy dobrze trafią, zarabiają nawet kilkaset procent w ciągu pięciu lat

Publikacja: 20.11.2008 02:00

Butelki muszą leżeć w profesjonalnej piwnicy

Foto: Fotorzepa, Krz Krzysztof Łokaj

W środowisku winiarzy mówi się, że do butelki można włożyć najwyżej 30 euro. Tymczasem na rynku jest mnóstwo bardzo drogich win, takich jak mityczne Chateau Petrus po kilka tysięcy euro za butelkę. Polski rynek winiarski ciągle jest zdominowany przez importerów, którzy wyceniają euro na... 8 lub 10 zł.

Coraz więcej miłośników szlachetnego trunku urządza własne świetnie wyposażone piwnice, a przynajmniej kupuje szafy chłodnicze. Niektórzy deklarują chęć inwestowania w wino. Z ich punktu widzenia sposób przechowywania wina ma ogromne znaczenie, bo zasadniczo wpływa na cenę. Ale nawet najlepsza własna piwnica nie stanowi wystarczającej rekomendacji, by sprzedać wino na aukcji.

Właśnie z myślą o inwestorach oferowana jest usługa przechowywania wina w winnicy, w beczce lub w butelkach. Cena usługi najczęściej zależy od ilości kupowanego wina. Zdarza się, że winiarze montują w pomieszczeniu, w którym leżą butelki, kamery. Dzięki temu można przez Internet sprawdzić, jaka jest tam temperatura i wilgotność.

Niektórzy producenci proponują inwestorom całkowitą kontrolę nad procesem przygotowania wina do sprzedaży. Celują w tym Hiszpanie. Oferują wino w beczkach, które na żądanie klienta jest rozlewane do butelek, a następnie przechowywane.

Ważnym argumentem marketingowym jest informacja, czyje wino leży obok naszych butelek. Jeśli są to najlepsze francuskie restauracje, ma to znaczący wpływ na cenę usługi.

Na głośnych aukcjach, podczas których ceny win nierzadko sięgają kilkudziesięciu tysięcy euro, bardzo rzadko można zobaczyć prawdziwe butelki. Zwykle przedmiotem licytacji jest wino znajdujące się w określonej piwnicy. Warto pamiętać, że trunek ten bardzo źle znosi podróże. Tak więc prawdziwe inwestycyjne rarytasy przez wiele lat leżą w tym samym ciemnym i chłodnym miejscu o ściśle kontrolowanej wilgotności. Zmieniają się tylko właściciele i ceny.

Najlepsi inwestorzy potrafią przewidzieć, jaki region będzie popularny w przyszłości. Jeśli się dobrze trafi, można zarobić nawet kilkaset procent w ciągu pięciu lat. Obecnie duże nadzieje wiąże się z Portugalią i Węgrami.

Stawianie na pewniaki nie zawsze przynosi oczekiwane efekty. Kupując bardzo drogą butelkę, której cena jest wynikiem sprytnego marketingu, nie można oczekiwać wysokich zysków. Decydujący wpływ na cenę wina może mieć smutna okoliczność – śmierć winiarza. Tak stało się w zeszłym roku po śmierci wybitnego wytwórcy austriackich słodkich win Krachera.

Obecnie na winiarskim rynku trwa swoista rewolucja. Jej sprawcami są importerzy z Chin. Nierzadko kupują na pniu produkcję winiarza, któremu nie opłaca się sprzedawać na lokalnym rynku. Klient otrzymuje informację: ceny wzrosły o 100 proc.

Kolejnym symptomem zmian jest odchodzenie od tradycyjnej formy korkowania butelek.

Producenci niektórych droższych gatunków, zwłaszcza z Austrii, doszli do wniosku, że nie warto tracić pieniędzy z powodu tzw. korkowego (średnio około 3 proc. produkcji) i zaczęli stosować zakrętki lub korki silikonowe.

[wyimek]156 tys. USD - taką cenę osiągnęła na aukcji w 1985 r. butelka Chateau Lafite z 1787 r. [/wyimek]

[ramka][srodtytul]Opinia: Piotr Pietrzyk, Collegium Vini[/srodtytul]

Właśnie nadszedł znakomity czas na kupowanie najdroższych aukcyjnych win. Przez ostatnie lata ich ceny rosły jak na drożdżach, ale w październiku 2008 r. nastąpił gwałtowny spadek cen. Na aukcjach w Londynie i Nowym Jorku wina potaniały o 10 – 20 proc. Romanee-Conti z rocznika 1990 na aukcji w Chicago uzyskało cenę niższą od zeszłorocznej o prawie 68 proc.! Sotheby podczas ostatniego Wieczoru Znakomitych Win uzyskał niewiele ponad 2 mln dolarów, a spodziewano się nawet 5 milionów.

Czy trzeba lepszych wiadomości? Nadszedł czas łowów. Jednocześnie, jak mówią doświadczeni kolekcjonerzy, dajmy kryzysowi szansę, za jakiś czas może być jeszcze taniej. Więc kupować, oczywiście, że kupować. Ale może się jeszcze trochę wstrzymać?[/ramka]

[ramka][srodtytul]Ile za korzystanie z piwnicy[/srodtytul]

Za przechowywanie wina przez rok płaci się około 2 tys. dolarów. Klienci indywidualni zwykle przechowują od kilkudziesięciu do tysiąca butelek. Jeśli ktoś decyduje się na duże zakupy w danej winnicy, może skorzystać z profesjonalnej piwnicy po niższej cenie.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Najdroższe na świecie[/srodtytul]

- Najwyższą dotychczas cenę osiągnęła butelka Chateau Lafite z 1787 r. pochodząca z piwnicy prezydenta USA Thomasa Jeffersona. Na aukcji Christie’s w Londynie w 1985 r. kupił ją – za 156 tys. dolarów – Marvin Shanken, wydawca pisma „Wine Spectator”.

- Numerem dwa jest słodkie Chateau d’Yquem z 1787 r., sprzedane w lutym 2005 r. przez Antique Wine Company w Londynie za 100 tys. dolarów.

- Trzecią lokatę w zestawieniu najdroższych zajmuje Penfolds Grange Hermitage z 1951 r. kupione w maju 2004 r. w Melbourne w Australii za 38,4 tys. dolarów.

- W listopadzie 2006 r. media obiegła wiadomość o sprzedaży w domu aukcyjnym Christie’s w Los Angeles kartonu Pauillac z 1945 r. za prawie 300 tys. dolarów. Anonimowy nabywca zapłacił ponad 29 tys. dolarów za butelkę.

Wino nosi etykietę producenta Mouton Rothschild 1945. Zostało wyprodukowane w Pauillac we francuskiej Akwitanii (departament Gironde).

- Najdroższym szampanem na rynku jest Louis Roederer, Cristal Brut 1990, Millennium 2000 w butelce sześciolitrowej za 17 625 dolarów.[/ramka]

[i]Rafał Maciejewicz i Piotr Cegłowski będą gośćmi red. Andrzeja Nierychły w TV Biznes, premiera dziś, w czwartek, o godz. 10.15.[/i]

W środowisku winiarzy mówi się, że do butelki można włożyć najwyżej 30 euro. Tymczasem na rynku jest mnóstwo bardzo drogich win, takich jak mityczne Chateau Petrus po kilka tysięcy euro za butelkę. Polski rynek winiarski ciągle jest zdominowany przez importerów, którzy wyceniają euro na... 8 lub 10 zł.

Coraz więcej miłośników szlachetnego trunku urządza własne świetnie wyposażone piwnice, a przynajmniej kupuje szafy chłodnicze. Niektórzy deklarują chęć inwestowania w wino. Z ich punktu widzenia sposób przechowywania wina ma ogromne znaczenie, bo zasadniczo wpływa na cenę. Ale nawet najlepsza własna piwnica nie stanowi wystarczającej rekomendacji, by sprzedać wino na aukcji.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy