W sylwestra po sesji właściciel sieci restauracji Sphinx, Chłopskie Jadło i Wook poinformował, że spółka nie jest w stanie spłacić w terminie zobowiązań kredytowych i dodatkowo ponosi straty wynikające z opcji walutowych.
„Zarząd jest zaskoczony liczbą odkrytych nieprawidłowości, które będą miały szkodliwy wpływ na przyszłą płynność biznesu” – napisała spółka w giełdowym komunikacie. Firma podała, że nie jest w stanie spłacić w terminie zobowiązań na ok. 16 mln zł.
Dziś podczas pierwszej w 2009 roku sesji na GPW po 13:00 [link=http://www.gpwinfostrefa.pl/palio/html.run?_Instance=cms_gpw.pap.pl&_PageID=2&_OID=20&_Lang=&_ISIN=PLSFNKS00011&_SOID=23&_CheckSum=-39268474]akcje spółki[/link] tanieją o 28,43 proc.
Nowe władze Sfinksa rozpoczęły urzędowanie 21 listopada. Wcześniej, we wrześniu największym akcjonariuszem w spółce stał się AmRest prowadzący w Polsce m.in. sieci Pizza Hut i KFC. Także pod koniec listopada Sfinks odwołał prognozę wyników finansowych na 2008 r. W lutym spółka przewidywała, że zysk netto grupy wyniesie 10 mln zł.
Władze Sfinksa podały, że na gorszy wynik finansowy wpłyną też opcje walutowe. W komunikacie napisano, że spółka ma kilka umów na transakcje walutowe z bankami. Gdyby zostały one teraz zamknięte, szacunkowa wartość strat z tego tytułu wyniosłaby ok. 7 – 8 mln zł. Polskie spółki mają coraz poważniejsze problemy z opcjami.