Rosjanie bez poborów i pracy

Pół miliona Rosjan czeka na zaległe 200 mln dolarów poborów. Codziennie przybywa 10 tysięcy bezrobotnych

Publikacja: 23.02.2009 10:42

Rosjanie bez poborów i pracy

Foto: AFP

Sytuacja na rosyjskim rynku pracy staje się dramatyczna. Od października codziennie przybywa około 10 tysięcy bezrobotnych. Stopa bezrobocia sięgnęła z początkiem lutego 8,1 proc., czyli 6,1 miliona osób.

- Bezrobocie rośnie w szalonym tempie i do lata ten wzrost będzie kontynuowany. Może jesienią tempo wzrostu trochę osłabnie - komentuje najnowsze dane urzędu statystycznego Tatiana Czetwernina, dyrektor Instytutu kierowania procesami socjalnymi w Moskwie.

Bezrobocie to nie jedyny teraz społeczny problem rosyjskiej gospodarki. Drugim, nie mniej ważnym, są niepłacone miesiącami wynagrodzenia. Na płace czeka pół miliona Rosjan.

W styczniu kwota zaległości wzrosła o 49 proc., do 6,96 mld rubli (199 mln dol.). Najwięcej (44 proc. całej kwoty) winny jest ludziom przemysł; 18 proc. - firmy transportowe; 12 proc. - budowlane i 9 proc. - rolne. Wśród pół miliona Rosjan, którym pracodawcy zalegają z pensjami połowa to robotnicy przemysłowi; 13 proc. - rolni; 10 proc. - budowlani; 7 proc. pracownicy transportowi, a 5 proc. - ludzie kultury, służby zdrowia, nauczyciele i pracownicy socjalni czyli budżetówka.

Większość długów powstała w ostatnim kryzysowym kwartale, gdy z braku środków obrotowych zakłady i firmy wstrzymywały produkcję lub bankrutowały.

W Rosji nie ma systemu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, więc załogi takich firm muszą czekać dopóki kapitał spółki nie zostanie sprzedany. Często jednak okazuje się, że długi przedsiębiorstwa wobec państwa (podatki i obowiązkowe opłaty) przewyższają wartość majątku. Wtedy wszystko zagarnia państwo.

Najwięcej firm prywatnych zalega z pensjami w Krasnojarskim i Chabarowskim Kraju (Daleki Wschód) oraz w Czeczenii. Budżet państwa najopieszalej płaci swoi urzędnikom w republikach azjatyckich - Czerkieskiej i Buriackiej.

Kolejny problem dotyczy tych, którzy pracę mają. Ich realne dochody spadły w styczniu o prawie 7 proc. rocznie. Elwira Najbulinna, minister rozwoju gospodarczego zapowiedziała w piątek, że po raz pierwszy od dziesięciu lat realne dochody Rosjan w tym roku obniżą się i to aż o ponad 8 proc. Płace mają być niższe o około 5 proc.

Sytuacja na rosyjskim rynku pracy staje się dramatyczna. Od października codziennie przybywa około 10 tysięcy bezrobotnych. Stopa bezrobocia sięgnęła z początkiem lutego 8,1 proc., czyli 6,1 miliona osób.

- Bezrobocie rośnie w szalonym tempie i do lata ten wzrost będzie kontynuowany. Może jesienią tempo wzrostu trochę osłabnie - komentuje najnowsze dane urzędu statystycznego Tatiana Czetwernina, dyrektor Instytutu kierowania procesami socjalnymi w Moskwie.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień