[b]Rz: Jest pan członkiem Ligi Walki z Hałasem. Jak walczy się z czymś, co jest wszędzie? [/b]
[b]dr Maciej Kierył:[/b] Faktycznie, brzmi to trochę jak donkiszoteria, ale można być skutecznym w każdej walce, jeśli ma się wiedzę na temat przeciwnika. Dziesięć lat temu, by zostać członkiem ligi, musiałem uczęszczać na kurs kończący się egzaminem. Jestem więc wojownikiem dyplomowanym. A walczy się, uświadamiając, jakie zagrożenia dla zdrowia niosą hałas i wibracje.
[b]Jakie?[/b]
Hałas jak promieniowanie – wpływa na cały organizm, nie tylko na narząd słuchu. Uszkadza wiele narządów i układów (nerwowy, krwionośny), powodując m.in. zaburzenia snu, trawienia, akcji serca, ciśnienia krwi, rytmu oddychania. Od hałasu obniża się precyzja ruchów, zmniejsza się funkcja ślinianek i błony śluzowej żołądka, może się popsuć wzrok (powoduje upośledzenie rozróżniania barw i ograniczenie pola widzenia). Hałas fatalnie wpływa na psychikę. Jesteśmy przy nim rozdrażnieni, zdekoncentrowani, szybciej się męczymy. Przez niego też szybciej się starzejemy.
[b]To znaczy?[/b]