Do wyprodukowania jednego litra piwa potrzeba średnio 4 litrów wody. Dużo? – Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce na jeden litr piwa przypadało 8 – 10 litrów wody. Dzięki modernizacji browarów ograniczyliśmy zużycie wody o ponad połowę i osiągnęliśmy europejski poziom wodochłonności – podkreśla Adam Pawełas, menedżer ds. środowiska Carlsberg Polska.
Browary zainwestowały w najlepsze dostępne technologie produkcyjne, przy ich wyborze uwzględniły kryterium jak najmniejszego zużycia wody.
– Wykorzystanie wody w firmie znacząco redukuje system mycia w zamkniętym obiegu. Tam, gdzie jest to możliwe, warto stosować procesy suche. Gorąca woda po podgrzaniu piwa jest po wystygnięciu wykorzystywana wielokrotnie do innych procesów – mówi Adam Pawełas.
Najbardziej kosztowne dla firm jest produkowanie nieoczyszczonych ścieków. Od ubiegłego roku ceny odbioru ścieków przemysłowych wzrosły w kraju średnio o 18 proc., więc postawienie własnej oczyszczalni staje się coraz bardziej opłacalne, bo redukuje koszty pozbycia się ścieków od 50 do nawet 80 proc. Oznacza to jednak konieczność wydania przynajmniej kilkunastu milionów złotych na inwestycję. Przedsiębiorstwa mogą obniżyć jej koszty dzięki dotacjom z programów unijnych – z działania „Innowacyjna gospodarka” lub „Infrastruktura i środowisko”. Także regionalne programy operacyjne oferują teraz firmom możliwość dofinansowania, dzięki której inwestycja zwraca się w trzy, cztery lata, a najnowocześniejsze technologie pozwalają skrócić okres zwrotu nawet do dwóch lat.
Na rynku dostępne są liczne rozwiązania pozwalające oszczędzać wodę i wykorzystywać ją powtórnie. W hotelach, restauracjach, basenach czy biurowcach krany na fotokomórkę to już standard. – We wszystkich naszych sześciu hotelach zainstalowaliśmy perlatory – czyli mieszacze wody z powietrzem. Instalacja kosztowała 5 tys. zł, natomiast zużycie wody w pokojach spadło o 40 proc. Koszt inwestycji zwraca się w pół roku – mówi Agnieszka Rog-Skrzyniarz, dyrektor w Starwood Hotel & Resorts.