Takiej mobilizacji jeszcze nie było. Firmy farmaceutyczne w przyspieszonym tempie produkują nową wersję szczepionki przeciw grypie, a Światowa Organizacja Zdrowia zgodziła się na radykalne skrócenie testów. Pierwsze partie szczepionek mają być dostępne już w przyszłym miesiącu. Ostateczne wyniki badań skuteczności i bezpieczeństwa mają się jednak pojawić kilka miesięcy później.
[srodtytul]Pędzimy na złamanie karku[/srodtytul]
Jak informuje dr Marie-Paule Kieny, odpowiedzialna w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) za przygotowanie szczepionek, kilka firm farmaceutycznych już rozpoczęło testowanie preparatów na ludziach. Wstępne wyniki mają być znane dopiero za miesiąc. Ostateczne – w przyszłym roku. Ale setki Amerykanów już teraz ustawiają się w kolejkach po eksperymentalną szczepionkę. Dostanie ją niespełna 3 tys. osób w ośmiu miastach. Szczepionki są też sprawdzane m.in. w Australii, Chinach, Niemczech i Wielkiej Brytanii.
– Normalnie zrobienie tego wszystkiego trwa rok – mówi Sharon Frey, która nadzoruje testy prowadzone na Uniwersytecie Saint Louis. – Ale my pędzimy na złamanie karku.
W tej placówce eksperymentalny preparat zostanie podany 200 dorosłym i 200 dzieciom. Celem tego testu jest określenie bezpieczeństwa stosowania szczepionki na świńską grypę. Nie wiadomo jeszcze nawet, czy do uzyskania odporności na wirusa A/H1N1 wystarczy jeden zastrzyk, czy potrzebne będą dwa. Nie wiadomo też, czy można będzie nowy preparat stosować razem ze szczepionką przeciw grypie sezonowej.