Ta niezwykle rzadka i pięknie zachowana moneta, o wadze 3,52 g, wyceniona w katalogu aukcyjnym na 200 tys. zł, została sprzedana za 305 tys. zł (plus 10 proc. opłaty aukcyjnej).
Bardzo dobrze zachowany złoty solidus cesarza Teodozjusza (402 – 450 r.), wybity w Konstantynopolu, licytowany od 1600 zł, kupiono za 1700 zł. Jak widać, na krajowych aukcjach polskie rzadkie monety osiągają zdecydowanie wyższe ceny niż monety zagraniczne.
Prawidłowość tę potwierdza cena rzadkiego trojaka koronnego Batorego z 1580 r., z herbem Glaubicz na awersie i rewersie, w dobrym stanie. Licytacja zaczęła się od 6 tys. zł, a zakończyła na 19 tys. zł.
Bardzo rzadki dukat koronny Zygmunta III z 1610 r., w bardzo dobrym stanie, wystawiony za 65 tys. zł, znalazł nowego właściciela za 84 tys. zł. Rzadki półtalar koronny tego samego władcy z 1628 r., w podobnym stanie, wyceniony na 25 tys. zł, został kupiony za 49 tys. zł. Natomiast bardzo rzadki dwudukat gdański Władysława IV z 1642 r., w bardzo dobrym stanie, wyceniony na 60 tys. zł, znalazł nabywcę za 158 tys. zł. Dukat koronny Jana Kazimierza z 1649 r., w podobnym stanie, kupiono za 64 tys. zł (cena wyjściowa 35 tys. zł). Złota 50-złotówka Królestwa Polskiego z 1829 r., z wizerunkiem Aleksandra I, w idealnym stanie, wyceniona na 40 tys. zł, została wylicytowana za 86 tys. zł. Natomiast srebrną monetę próbną z Piłsudskim, 100 marek z 1922 r., kupiono za 52 tys. zł (była wystawiona za 25 tys. zł).
Mniejszym zainteresowaniem cieszyły się monety spółdzielni wojskowych. Około 20 proc. oferowanych na aukcji nie zostało sprzedanych, a wiele kupiono po cenach wywoławczych (160 – 240 zł). Wysokie ceny uzyskały tylko nieliczne, rzadkie egzemplarze w bardzo dobrym stanie. 10 groszy Spółdzielni 2. Pułku Łączności z Jarosławia sprzedano za 1800 zł.