Elektrownie wykorzystujące do produkcji prądu energię słoneczną zwiększyły w 2009 r. swoje moce o 7GW - wynika z pierwszych szacunków Eurobarometru. W porównaniu do 2008 r. wzrost mocy wyniósł 16,6 proc. To niewiele, ponieważ rok wcześniej rynek podwoił swoją wartość.
Boom w fotowoltaice utrzymuje się w Niemczech, które pozostają światowym liderem pod względem istniejących elektrowni słonecznych. Ich moce zwiększyły się w ciągu ubiegłego roku o 3811 MW i osiągnęły 9830 MW. Do załamania się sprzedaży doszło natomiast w Hiszpanii, która do tej pory była największym rynkiem dla produkcji energii elektrycznej ze słońca.
Czechy zajęły w 2009 r. bardzo wysokie, trzecie miejsce w Europie pod względem nowo zainstalowanych w energetyce słonecznej mocy - 411 MW. Na ten rok przewiduje się, że wzrosną one dodatkowo o 1000 MW. To efekt wysokiego systemu wynagradzania za produkcję energii elektrycznej ze słońca. System doprowadził do tego, że zaledwie w ciągu roku koszty elektrowni solarnych skoczyły w Czechach o 40 proc. Ostatecznie prawo zostało w tym roku zmienione i od przyszłego roku podniesiono wymogi dla elektrowni solarnych. Poza Europą największym rynkiem są Japonia z wynikiem 484 MW zainstalowanych w dla elektrowniach słonecznych w ubiegłym roku oraz Stany Zjednoczone - 475 MW. kraje te szybko gonią Chiny, gdzie w tym roku ma być zainstalowane ok. 500 MW w energetyce solarnej.
Raport Eurobarometru wskazuje na ogromny spadek cen dla modułów solarnych, w przypadku modułów krzemowych aż o 80 proc. Powodem było m.in. kryzys gospodarczy oraz światowa nadprodukcja ogniw fotowoltaicznych. W tym roku osiągnie ona 175 tys. ton - przewiduje Photon International. Zdaniem ekspertów, spadek cen nie zaszkodzi producentom ogniw ponieważ powinien przyczynić się do zwiększenia sprzedaży poza Europą.