Piątkowa sesja na GPW zakończyła się zwyżkami. WIG20 zyskał 0,42 proc., do 2361 pkt. O wzroście przesądziła końcówka, w której dość intensywnie handlowano akcjami. W sumie obroty w piątek sięgnęły 3,2 mld zł.
Aktywność inwestorów nie dziwi, gdyż właśnie w piątek wygasała czerwcowa seria kontraktów terminowych i opcji na WIG20 oraz opcji na akcje (był to tzw. dzień trzech wiedźm). To zwykle powoduje wzmożone obroty, bo część inwestorów chce wykorzystać ten moment na zarobienie na różnicy kursu kontraktu i samego indeksu. Inni, zainteresowani utrzymaniem pozycji na kontraktach, zamieniają je na kolejną (tym razem wrześniową) serię.
W piątek cały proces przebiegał bez większych perturbacji. Jeszcze w czwartek inwestorzy utrzymywali 57,4 tys. otwartych pozycji w przypadku czerwcowych futures na WIG20. Ale już wtedy więcej pozycji (62 tys.) było otwartych na kontrakt wrześniowy. Na koniec piątkowej sesji ta ostatnia liczba wzrosła do 84,5 tys.
Największe zainteresowanie skupiły akcje PZU (obroty sięgnęły tu 795 mln zł). A nadal najbardziej zyskującą spółką był Karen (kurs na zamknięciu wzrósł o 18,2 proc.; w ciągu dnia zyskiwał aż prawie 42 proc.). Inwestorzy wciąż duże nadzieje wiążą z wejściem do firmy inwestora amerykańskiego. Sporo (3 proc.) zyskały walory KGHM. Największy spadek (8,2 proc.) był udziałem mało płynnych walorów Wikany.
Inwestorzy nie zareagowali na dobre dane GUS o produkcji przemysłowej. Zdaniem analityków, rynek może zdyskontować tę informację później. – Teraz jest okres zwiększonej zmienności, i on się raczej utrzyma – mówi Kazimierz Szpak, zarządzający KBC TFI.