Choć kontrowersyjne przepisy dotyczące retencji danych przez operatorów komórkowych, w weszły w życie już dwa tygodnie temu, 1 lipca, trwa wymiana stanowisk między [b]Ministerstwem Infrastruktury[/b] a [b]Polską Izbą Informatyki i Telekomunikacji[/b] w tej sprawie.
W opublikowanym dziś przez PIIT, a napisanym 28 czerwca liście wiceminister Magdalena Gaj wypunktowała zastrzeżenia, jakie PIIT w kwietniu przedstawił prosząc o przesunięcie z 1 lipca na 31 grudnia 2010 r. terminu wejścia w życie rozporządzenia ministra infrastruktury (konkretnie paragrafu 14.), w sprawie szczegółowego wykazu danych i rodzajów operatorów i dostawców usług telekomunikacyjnych zobowiązanych do zatrzymywania i przechowywania danych o wykonywanych połączeniach.
Kontrowersje budził zwłaszcza wymóg rejestrowania danych o nieudanych połączeniach, którego spełnienie - według PIIT - miało kosztować każdego operatora od 2,5 do 15 mln zł, a dostosowanie systemów mogłoby trwać nawet 45 tygodni.
Magdalena Gaj w [link=http:/www.piit.org.pl/piit2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=115&news_id=5200&layout=2&page=text/]liście[/link] odmawia zmiany terminu wejścia w życie paragrafu 14. Minister zaznaczyła, że tylko czterech operatorów telekomunikacyjnych zrzeszonych w PIIT przesłało resortowi informacje na temat stanu dostosowania się do nowego rozporządzenia. “Mała liczba informacjji na tle ogólnej liczby przedsiębiorców telekomunikacyjnych i zróżnicowane podejście (...) nie pozwoliły na pełną identyfikację i zdefiniowanie skali problemu” - czytamy w liście minister Gaj, która przypomniała także, że dyrektywa retencyjna weszła w życie w 2006 r., a impelmentująca ją ustawa - w lipcu 2009 r., co powoduje że operatorzy mieli w praktyce rok na dostosowanie się do nowych przepisów.