Młodzi kierowcy dużo płacą za OC samochodu

Młodzi kierowcy płacą nawet dwukrotnie wyższe składki za OC samochodu. Żeby je obniżyć, można ustanowić współwłasność auta z osobą, która ma zniżki

Publikacja: 09.09.2010 04:15

Młodzi kierowcy dużo płacą za OC samochodu

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Kuba Krzysiak kk Kuba Krzysiak

Dla młodego kierowcy, który musiałby dużo zapłacić za komunikacyjne OC, dobrym rozwiązaniem jest ustanowienie współwłasności samochodu z rodzicami. Towarzystwa przewidują w takich sytuacjach specjalne procedury.

Często wysokość składki jest wyliczana z uwzględnieniem zniżek przysługujących jednemu kierowcy i zwyżek składki dla drugiego. Jeśli np. matka ma 40 proc. zniżki za bezszkodową jazdę, a syn 20 proc. zwyżki, to w sumie skorzystają z 20-proc. zniżki w stosunku do standardowej ceny polisy.

Wiele towarzystw uwzględnia zniżki za bezszkodowość tego ze współwłaścicieli, który ma korzystniejsze uprawnienia. W PZU, gdy współwłaścicielami są dwie osoby: np. 20-latek i 45-latek, który ma prawo do zniżki za bezszkodową jazdę, to zniżka ta jest honorowana w całości. Natomiast z powodu młodego wieku drugiego współwłaściciela ubezpieczyciel może zastosować np. udział własny w pokrywaniu szkody, zależnie od warunków umowy.

Podobnie jest w Ergo Hestii. W kalkulacji składki ubezpieczyciel uwzględnia pozycje w taryfie odpowiednie dla każdego z właścicieli. Natomiast gdy dojdzie do szkody, nie ma znaczenia, kto ją wyrządził. Obciążane jest konto wszystkich właścicieli auta.

[wyimek][b]200 proc.[/b] - nawet o tyle więcej muszą zapłacić za OC młodzi kierowcy[/wyimek]

Z kolei Allianz Polska ocenia ryzyko na podstawie danych zadeklarowanych przez klienta, dotyczących właściciela, współwłaścicieli oraz użytkowników. Ubezpieczający wskazuje również osobę, której dane są podstawą do wyliczenia składki. Jeżeli jeden z posiadaczy pojazdu (właściciel, współwłaściciel lub użytkownik) nie ukończył 29 lat, wówczas składka jest podwyższana.

Mniej korzystne zasady obowiązują w TUiR Warta. Gdy ubezpieczany pojazd stanowi własność co najmniej dwóch osób, taryfikacja składki odbywa się według zasady najwyższego ryzyka. Oznacza to, że gdy co najmniej jeden ze współwłaścicieli zasługuje na zwyżkę składki, jest ona stosowana.

Także w Generali do wyliczenia składki wykorzystywane są dane współwłaściciela, z którym wiąże się wyższe ryzyko ubezpieczeniowe ze względu na wiek. Jednak towarzystwo przewiduje zniżkę za dotychczasowy bezszkodowy przebieg umów OC/AC, o ile któryś ze współwłaścicieli nie został zakwalifikowany do klasy malusowej, czyli nie ma zwyżki za szkody.

Z kolei w Link4 zasadnicze znaczenie przy kalkulacji składki ma nie współwłasność, ale to, kto jest głównym użytkownikiem samochodu. Towarzystwo stara się oszacować ryzyko dla konkretnego kierowcy.

Jeśli młody kierowca nie ma swojego samochodu, lecz korzysta z auta rodziców, powinni to oni zgłosić, wypełniając wniosek ubezpieczeniowy. Często wiąże się to z podniesieniem składki. Jeśli jednak właściciel auta poda nieprawdę, w razie kolizji spowodowanej przez młodego kierowcę towarzystwo obniży odszkodowanie.

O ile? – To zależy od firmy ubezpieczeniowej. Średnio o ok. 20 proc. Niektóre towarzystwa są bardzo surowe w takich przypadkach, inne mniej. Warto zajrzeć do ogólnych warunków ubezpieczenia, żeby zobaczyć, ile może nas kosztować oddanie kluczyków synowi lub córce – mówi Wojciech Rabiej z internetowej porównywarki rankomat.pl.

– Zawierając umowę określamy parametry osób, które będą upoważnione do kierowania pojazdem. Taką deklarację można też złożyć w trakcie trwania umowy. Jeśli klient nie zadeklarował, że pojazd będzie użytkowany przez osobę o zwiększonym ryzyku ubezpieczeniowym, a zostanie to stwierdzone przez ubezpieczyciela (np. gdy taka osoba spowoduje szkodę), zakład ma prawo dochodzić dopłaty składki – wyjaśnia Bartosz Olszycki, dyrektor rozwoju produktów komunikacyjnych w TUiR Warta. – Zamiast korekty składki może być zastosowany 10-proc. udział własny w pokryciu szkody, o ile jest to przewidziane w OWU.

Niektóre towarzystwa są przewidujące. Na przykład Generali z góry zakłada, że klienci udostępniają auta dzieciom. Jeżeli właściciel samochodu jest w wieku 42 – 52 lata, to za OC płaci o 10 proc. więcej, chyba że klient oświadczy, że pojazd nie jest użytkowany przez osobę młodszą niż 24-letnia. Jeżeli klient złoży takie oświadczenie, a potem autem jeździ jego dziecko, to musi dopłacić różnicę wynikającą z nienaliczenia zwyżki składki.

Informując towarzystwo, że samochodem będzie jeździł niedoświadczony kierowca, nie tracimy przysługujących zniżek. Jeżeli jednak kierowca taki spowoduje kolizję, zniżki mogą przepaść.

Ekonomia
Pracownik w centrum uwagi organizacji
Ekonomia
Korzyści dla firmy z wynajmu długoterminowego
Ekonomia
Czy sukces może uśpić czujność lidera?
Materiał Promocyjny
Porównywarka finansowa, czyli jak szybko wybrać najlepszy produkt bankowy
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Ekonomia
Świetny debiut Diagnostyki na GPW. Akcje mocno w górę
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”