Desire Petroleum, brytyjska firma poszukiwawcza (720 mln dolarów wartości rynkowej), nie znalazła ropy naftowej na Falklandach, a była przekonana, że ją tam znajdzie. Akcje Desire Petroleum traciły w Londynie nawet połowę wartości.
Firma wyjaśniła, że dodatkowe analizy próbek pobranych z głównego szybu Rachel North w regionie archipelagu, o który była wojna brytyjsko-argentyńska, nie potwierdziły wcześniejszych przypuszczeń o obecności ropy.
– To duży cios dla Desire i dla dalszych wierceń w północnym basenie Falklandów – stwierdził analityk w Evolution David Farrell.
Na domiar złego dwa dni wcześniej wyciekły amerykańskie dokumenty, według których największy na świecie koncern ExxonMobil przyznawał, że zasoby ropy w rejonie tych wysp są zbyt małe, aby ich eksploatacja była opłacalna.
Desire zaczopuje teraz feralny Rachel North, a za 75 mln funtów wywierci dwa inne szyby. Chce też kupić wyniki badań sejsmicznych, aby się lepiej rozeznać w geologii tego regionu.