Inne formalności spółka też ma już za sobą, więc od fazy przygotowań może przejść do realizacji projektu.

To pierwsza z zapowiadanych w elektroenergetyce elektrowni typu greenfield, która została doprowadzona do tego etapu. Wartość inwestycji wyniesie około 6 mld zł. Grupa chce zbudować blok w Ostrołęce przy udziale partnera strategicznego. Trwają więc rozmowy z potencjalnymi inwestorami oraz instytucjami finansowymi zainteresowanymi udziałem. W tym roku przygotowany zostanie teren oraz wybrany wykonawca.

– Fundamentalne znaczenie dla tej inwestycji ma utrzymanie dotychczasowego tempa prac. Planujemy ją oddać do użytku w 2016 r., czyli w okresie, kiedy spodziewany jest w Polsce największy deficyt energii. Dlatego nie wolno pozwolić sobie na żadne opóźnienia – mówi Mirosław Bieliński, prezes Energi.

Inwestycja, choć uznana przez rząd za kluczową dla dostaw energii w tej części kraju, znalazła się w zawieszeniu. Już wcześniej Ministerstwo Skarbu wstrzymało się od decyzji, która umożliwiłaby spółce celowej podwyższyć kapitał i starać się o pieniądze na elektrownię. W ubiegłym roku Skarb Państwa wyjaśnił, że skoro trwają przygotowania do sprzedaży 84 proc. akcji Energi Polskiej Grupie Energetycznej, to ta pierwsza nie powinna prowadzić dużych operacji kapitałowych.

Tymczasem na skutek negatywnej decyzji urzędu antymonopolowego PGE nie kupi akcji Energi za szybko, jeżeli w ogóle. Czy obecnie resort skarbu rozważa odblokowanie inwestycji w Ostrołęce? Wczoraj nie udało nam się tego ustalić.