Dary wybitnych kolekcjonerów dla muzeów

Ile dzisiaj warte są prywatne kolekcje ofiarowane muzeom

Publikacja: 09.06.2011 01:10

Franciszek Starowieyski stworzył ostatnią magnacką kolekcję

Franciszek Starowieyski stworzył ostatnią magnacką kolekcję

Foto: Fotorzepa, Janusz Miliszkiewicz JM Janusz Miliszkiewicz

W sobotę w Muzeum im. Jerzego Dunin-Borkowskiego w Krośniewicach (www. muzeumkrosniewice.pl) odbyło się X Ogólnopolskie Święto Kolekcjonerów. Wręczono 12 Honorowych Nagród Hetmana Kolekcjonerów Polskich. Otrzymał ją m.in. mec. Leszek Koziorowski, kolekcjoner historycznych papierów wartościowych. Prof. Andrzej Rottermund, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie, wygłosił wykład: „Rola kolekcjonerstwa w ochronie polskiego dziedzictwa historycznego i kulturalnego".

Twórca muzeum i patron nagrody Jerzy Dunin-Borkowski (1908 – 1992), zwany Hetmanem Kolekcjonerów Polskich, stworzył jedną z największych w Polsce w XX wieku prywatnych kolekcji dzieł sztuki oraz pamiątek historycznych i patriotycznych. W 1978 roku notarialnie zapisał narodowi ok. 20 tysięcy unikatowych obiektów, w tym np. rękopisy Jagiellonów, numizmaty, srebra, obrazy np. Boznańskiej, Wyspiańskiego, Simmlera, a przede wszystkim Marcello Bacciarellego, z którym był spokrewniony poprzez matkę. Wtedy całość daru szacowano na ok. 300 mln ówczesnych złotych. Warto jednak pamiętać, że w PRL nie istniał wolny rynek sztuki, a ceny były z powodów politycznych zaniżone, zatem wartość daru była obiektywnie większa. Ile dziś warta jest ta kolekcja?

Człowieku, pamiętaj, że jesteś tylko epizodem w życiu przedmiotu.

W latach 60. zaczął wręczać swoim przyjaciołom tzw. Pierścień Przyjaźni z herbem Dunin-Borkowskich Łabędź. Dziesięć lat temu kierownictwo muzeum zaczęło przyznawać Pierścienie Przyjaźni wybitnym kolekcjonerom. W pierwszej edycji w 2002 roku Pierścieniem uhonorowano m.in. Franciszka Starowieyskiego, który przez kilkadziesiąt lat popularyzował kolekcjonerstwo, w prasie i na wystawach prezentował swoją kolekcję o muzealnej wartości. Starowieyski jest autorem zdania, które weszło do powszechnego użycia jako pochwała kolekcjonerstwa: „Człowieku, pamiętaj, że jesteś tylko epizodem w życiu przedmiotu".

Do Krośniewic zjechało kilkudziesięciu największych kolekcjonerów. Był np. prof. Jerzy Hołubiec, światowej sławy znawca zabytkowego sprzętu oświetleniowego, autor monografii „Polskie lampy i świeczniki". Był Ireneusz Szarek, który jako prywatny kolekcjoner stał się cenionym przez muzea ekspertem od dawnej porcelany. Byli Bożena i Marek Sosenko. Na Europaliach w Brukseli z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej pokazano fragment kolekcji Art Deco stworzonej przez rodzinę Sosenków, dokumentuje to efektowny

katalog. Wcześniej inną część tego zbioru Art Deco wystawiało krakowskie Muzeum Narodowe. W 2009 roku w Zamku Królewskim w Warszawie zakończyła się głośna wystawa „Dwudziestolecie. Oblicza nowoczesności". Ponad 400 eksponatów pochodziło z prywatnej kolekcji Sosenków, m.in. oryginalne ławki szkolne, idealnie zachowane podręczniki z epoki, firmowy sprzęt sportowy oraz komplet platerów zaprojektowanych przez Julię Keilową, które od lat są przebojem rynku antykwarycznego. Rodzinne zbiory prezentowali na ok. 200 wystawach, ponieważ dzielenie się kolekcjonerskim dorobkiem uważają za misję społeczną.

Kazimierz Śwircz, dyrektor muzeum w Krośniewicach, przypomniał niektórych laureatów nagrody, np. prof. Andrzeja Ciechanowieckiego z Londynu. Fundacja Ciechanowieckich od lat wyposaża polskie muzea w zabytki kupowane na zachodnich aukcjach, skorzystał na tym zwłaszcza Zamek Królewski w Warszawie, który od lat konsekwentnie propaguje prywatne kolekcjonerstwo. Po 2000 roku odbyły się głośne wystawy prywatnych zbiorów dr. Tomasza Niewodniczańskiego, Ireneusza Szarka, Ryszarda Janiaka. Katalogi tych zamkowych wystaw (dziś do kupienia tylko na aukcjach!) stały się podstawowym źródłem wiedzy dla kolekcjonerów, antykwariuszy i muzealników w dziedzinie kartografii i bibliofilstwa, zabytkowej porcelany oraz rzemiosła artystycznego.

Muzea na świecie i w Polsce w większości powstały dzięki darom prywatnych zbieraczy. Tomasz Niewodniczański po latach współpracy ofiarował Zamkowi Królewskiemu światowej klasy polonika: mapy, widoki miast, królewskie rękopisy i zabytkowe książki.

Podczas dyskusji w Krośniewicach mówiono, że kolekcjonerzy dzięki pasji poznawczej często stają się wybitnymi ekspertami z danej dziedziny. Jako przykład podawano niedawno wydaną monografię mecenasa Leszka Koziorowskiego pt. „Akcje notowane na Warszawskiej Giełdzie do 1939 roku". Leszek Koziorowski, z zawodu adwokat, kieruje Stowarzyszeniem Kolekcjonerów Historycznych Papierów Wartościowych. Stowarzyszenie na swojej stronie (www.historyczne.papiery.pl) publikuje cennik najpopularniejszych zabytkowych papierów wartościowych, jakie funkcjonują na krajowym rynku.

Ryszard Kruk, kolekcjoner pocztówek, stworzył dziesięć lat temu portal (www.kolekcjonerstwo.pl). To najpoważniejsze źródło informacji o aktualnych problemach środowiska, targach staroci, wystawach prywatnych zbiorów, literaturze. Dzięki staraniom Ryszarda Kruka sformułowano w tym roku najważniejsze bieżące problemy, z którymi środowisko samo sobie nie poradzi i oczekuje na wsparcie ze strony nauki i kultury. Chodzi np. o to, aby kolekcjonerstwo stało się uznaną pomocniczą nauką historii. Na razie takiego statusu dorobiła się tylko numizmatyka. Drugi problem to zwiększenie liczby wystaw w muzeach. Konflikty powstają na styku kolekcjonerstwa i prawa. Specyficzne problemy zrodził Internet. Nic zatem dziwnego, że Konrad Szukalski z domu aukcyjnego Agra Art (www.agraart.pl) wygłosił w Krośniewicach wykład pt. „Kolekcjonerstwo a Internet".

W burzliwej dyskusji zastanawiano się, jak popularyzować kolekcjonerstwo. Chwalono czwartkowe publikacje w „Moich Pieniądzach", np. wywiady z kolekcjonerami Henryką Bochniarz i prof. Andrzejem K. Koźmińskim. Popularyzacja jest ważna, ma przyciągnąć młodych. Średnia wieku w regionalnych klubach kolekcjonerów to najczęściej 60 – 70 lat. W Krośniewicach przeważały osoby w tym wieku. Nie było młodych! Bodaj najmłodszym był mec. Leszek Koziorowski (ur. 1970).

Jerzy Dunin-Borkowski zbierał pamiątki po wielkich Polakach, które nazywał świeckimi relikwiami. Podarował mi swój paszport z serdeczną dedykacją. W tym paszporcie zebrałem autografy ponad 100 kolekcjonerów, np. Zbigniewa Legutki, Jana Nowaka Jeziorańskiego, Tomasza Niewodniczańskiego, Władysława Bartoszewskiego, Andrzeja Ciechanowieckiego, Zbigniewa Zarywskiego.

W sobotę w Muzeum im. Jerzego Dunin-Borkowskiego w Krośniewicach (www. muzeumkrosniewice.pl) odbyło się X Ogólnopolskie Święto Kolekcjonerów. Wręczono 12 Honorowych Nagród Hetmana Kolekcjonerów Polskich. Otrzymał ją m.in. mec. Leszek Koziorowski, kolekcjoner historycznych papierów wartościowych. Prof. Andrzej Rottermund, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie, wygłosił wykład: „Rola kolekcjonerstwa w ochronie polskiego dziedzictwa historycznego i kulturalnego".

Twórca muzeum i patron nagrody Jerzy Dunin-Borkowski (1908 – 1992), zwany Hetmanem Kolekcjonerów Polskich, stworzył jedną z największych w Polsce w XX wieku prywatnych kolekcji dzieł sztuki oraz pamiątek historycznych i patriotycznych. W 1978 roku notarialnie zapisał narodowi ok. 20 tysięcy unikatowych obiektów, w tym np. rękopisy Jagiellonów, numizmaty, srebra, obrazy np. Boznańskiej, Wyspiańskiego, Simmlera, a przede wszystkim Marcello Bacciarellego, z którym był spokrewniony poprzez matkę. Wtedy całość daru szacowano na ok. 300 mln ówczesnych złotych. Warto jednak pamiętać, że w PRL nie istniał wolny rynek sztuki, a ceny były z powodów politycznych zaniżone, zatem wartość daru była obiektywnie większa. Ile dziś warta jest ta kolekcja?

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy