– Byliśmy jednym z inicjatorów tej decyzji. Zależy nam na zdecydowanym zahamowaniu wzrostu cen paliw, szczególnie przed wakacjami – stwierdził wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Wspólna decyzja państw MAE jest efektem napiętej sytuacji na światowym rynku naftowym wywołanej utratą dostaw z Libii i utrzymujących się wysokich cen ropy.
– Zahamowanie wzrostu cen paliw jest konieczne, jeśli chcemy skutecznie walczyć z rosnącą inflacją w Polsce – dodał minister. W ciągu 30 dni na rynek światowy trafi dodatkowych 60 mln baryłek (około 8 mln ton) ropy naftowej i paliw. Pozwoli to na stabilizację rynku oraz dalsze konsultacje z kluczowymi producentami ropy naftowej w sprawie zwiększenia produkcji.
W efekcie cena ropy w Nowym Jorku spadła o 5 procent, do 90 dol.. Polska będzie realizować dostawy z zapasów na poziomie krajowym. Dodatkowe dostawy z rezerw krajów MAE uzupełnią braki dostaw z Libii, które do maja wyniosły 132 mln baryłek – twierdzi MG. Obecne zapasy wszystkich krajów MAE wynoszą 560 mln ton, z czego 231 mln ton to zapasy publiczne utrzymywane wyłącznie na wypadek sytuacji kryzysowych.