Na starcie usługi mobilny dostęp do Internetu dla użytkowników FreeM był ograniczony do wybranych serwisów internetowych. W maju tego roku operator zniósł ograniczenia i umożliwił dostęp do dowolnych stron w sieci. Teraz darmowy internet za oglądnie reklam ma wprowadzić Mova (dawniej nazywana Carrefour Mova, póki operator sieci hipermarketów nie sprzedał jej Integerowi). W sieci wszystko jest już gotowe do zaoferowania nowej usługi.
Gros przychodów z internetu
- Klienci Movy i FreeM, to dziś zupełnie inne grupy użytkowników. W Movie są przede wszystkim klienci sklepów Carrefour, którzy dostają minuty do doładowania w zamian za zakupy i korzystają z usług głosowych i SMS-owych. We FreeM abonenci swoje karty wykorzystują głównie do surfowania po internecie – mówi Tomasz Właszczuk, prezes firmy InMobile, która uruchomiła sieć FreeM.
Bo choć użytkownicy FreeM mogą też wykonywać połączenia telefoniczne, czy SMS (usługi płatne), to - jak mówi Tomasz Właszczuk - dziś około 80 proc. przychodów sieci pochodzi z usług internetowych i reklam. Chętniej niż za doładowanie umożliwiające rozmowy telefoniczne, klienci płacą 2 zł za usługę Surfmax, która pozwala przez tydzień korzystać z internetu bez limitu (tym bardziej, że z „internetu za reklamy" można korzystać także przy zerowym koncie) . Standardowo bowiem we FreeM dzienny limit darmowego dostępu do mobilnego internetu wynosi 10 MB.
Według Tomasza Właszczuka osiągnięcie przez Movę i FreeM 100 tys. użytkowników do końca roku, to cel realny. Pierwsza sieć ma dziś ich około 50 tys., a usługę FreeM aktywowało około 35 tys. osób (przy czym sieć rozesłała ponad 50 tys. kart SIM). – Od maja, kiedy udostępniliśmy możliwość korzystania z nieliemitowanego internetu zauważyliśmy wzrost lojalności klientów, którzy zaczęli też intensywniej korzystać z naszej usługi i np. przekładają karty do lepszych telefonów– mówi Tomasz Właszczuk.