Ocenę wystawiła agencja Moody's. Przy tym agencja ostrzega, że perspektywy dla oceny w przyszłości i obecny rating na poziomie Baa1 są jak najbardziej negatywne.
Moody's przyznaje, że wprawdzie ostatnio rząd cypryjski podjął szereg reform, ale jednak ich pozytywny efekt w ciągu następnych kilku lat będzie poważnie ograniczony, a nawet reformy mogą nie zadziałać w ogóle.
Zdaniem agencji, w sytuacji silnych powiązań gospodarki cypryjskiej z grecką, może okazać się nieuniknione kapitałowe wsparcie dla miejscowych banków, i to nie jednorazowe, ale najprawdopodobniej rozłożone na kilka lat. Już w tej chwili 40 proc kredytów udzielonych przez największe cypryjskie banki to kredyty udzielone greckim klientom.
Prezes centralnego banku Cypru Athanasios Orphanides ostrzegł już, że jego kraj także może w przyszłości potrzebować pakietu ratunkowego. W liście do prezydenta Demetrisa Christofiasa wręcz ostrzegł, że gospodarka wyspy znajduje się w stanie wymagającym natychmiastowej pomocy. „Żeby nie dopuścić, by stało się najgorsze, w tym wystąpienie o przyznanie pakietu ratunkowego na wzór tych jakie otrzymały Grecja, Portugalia i Irlandia, natychmiast trzeba wprowadzić zdecydowane reformy" - pisał.
Cypr zapowiedział wprowadzenie poważnych oszczędności i podwyższenie podatków, tak aby było możliwe obniżenie deficytu budżetowego poniżej 4,5 proc. jeszcze w tym roku i do 3 proc. w 2012.