Złoty tracił wraz z pogarszającymi się nastrojami na giełdzie amerykańskiej, a także na warszawskim rynku.
Inwestorzy wciąż tkwią w niepewności co do zwiększenia limitu zadłużenia USA. Wszystkie te czynniki sprawiły, że po południu za franka szwajcarskiego trzeba było płacić 3,48 zł. Helwecka waluta podrożała w ciągu dnia o ponad 1,5 proc. Złoty mocno tracił także wobec dolara amerykańskiego. Za niego trzeba było płacić 2,79 zł, co oznacza wzrost w porównaniu z wtorkową wyceną o 1,4 proc. Euro znowu kosztowało ponad 4 zł – po południu płacono za nie 4,01 zł.
Stabilna pozostaje rentowność polskich obligacji. W przypadku dwuletnich papierów spadła nawet nieznacznie w porównaniu z wtorkiem (z 4,63 proc. do 4,61 proc.).