Por­tu­gal­skie mia­sta są za­dłu­żo­ne na oko­ło 9 mld eu­ro i je­śli nie do­sta­ną rzą­do­wej po­mo­cy, to mo­gą być zmu­szo­ne do re­struk­tu­ry­za­cji swo­je­go za­dłu­że­nia – do­no­si agen­cja Blo­om­ber­ga. Nie tyl­ko one ma­ją jed­nak pro­ble­my. Ren­tow­ność por­tu­gal­skich ob­li­ga­cji dzie­się­cio­let­nich zbli­ża się do 13 proc., a to po­ziom wska­zu­ją­cy na du­że praw­do­po­do­bień­stwo ban­kruc­twa.

– Por­tu­ga­lia jest te­raz głów­nym ka­na­łem roz­prze­strze­nia­nia się kry­zy­su. To ry­nek obar­czo­ny naj­więk­szym, po­za Gre­cją, ry­zy­kiem re­struk­tu­ry­za­cji dłu­gu. To kraj, któ­ry ma naj­więk­sze szan­se, by do­stać dru­gi pa­kiet po­mo­co­wy. Obec­ny pro­gram po­mo­co­wy prze­wi­du­je, że Por­tu­ga­lia bę­dzie w sta­nie zdo­by­wać fi­nan­so­wa­nie z ryn­ku na rok przed za­koń­cze­niem pro­gra­mu wspar­cia. Czy­li mu­si to ro­bić już na prze­ło­mie 2012 i 2013 r. – mó­wi „Rz" Ni­cho­las Spi­ro, szef bry­tyj­skiej fir­my kon­sul­tin­go­wej Spi­ro So­ve­re­ign Stra­te­gy. – Nie spo­dzie­wa­my się, że do te­go doj­dzie. Nie wi­dzi­my, by kto­kol­wiek chciał ku­po­wać por­tu­gal­ski dług – do­da­je.

In­we­sto­rów nie­po­koi też sy­tu­acja w Hisz­pa­nii. Sto­pa bez­ro­bo­cia zbli­ża się tam do 25 proc., PKB mo­że spaść w tym ro­ku (we­dług pro­gnoz Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej) o 1 proc. To moc­no utrud­nia kon­so­li­da­cję fi­skal­ną, więc hisz­pań­ski rząd zdo­łał wy­ne­go­cjo­wać w Bruk­se­li po­lu­zo­wa­nie ce­lów cię­cia de­fi­cy­tu fi­nan­sów pu­blicz­nych. Ma on wy­nieść w tym ro­ku 5,3 proc. PKB, gdy po­przed­ni rząd za­ło­żył w ze­szłym ro­ku cię­cie de­fi­cy­tu w 2012 r. do 4,4 proc. PKB. In­we­sto­rzy oba­wia­ją się jed­nak, że na­wet zła­go­dzo­ny cel nie zo­sta­nie osią­gnię­ty.

– Hisz­pa­nia jest obec­nie po­strze­ga­na przez ana­li­ty­ków mniej ko­rzyst­nie niż Wło­chy – od­wrot­nie niż jesz­cze kil­ka mie­się­cy te­mu. Ry­zy­ko zwią­za­ne z Hisz­pa­nią ro­śnie i bę­dzie ro­snąć, gdyż jej fun­da­men­tal­ne pro­ble­my są większe niż Włoch. O ile Wło­chy ma­ją kło­po­ty z fi­nan­sa­mi pu­blicz­ny­mi, o tyle Hisz­pa­nia mu­si się mie­rzyć do­dat­ko­wo z pro­ble­ma­mi sek­to­ra pry­wat­ne­go, czy­li m. in. ban­ków – wska­zu­je Spi­ro.