W Chinach spada sprzedaż japońskich aut

Chińscy nabywcy odwrócili się we wrześniu od japońskich marek, co zagraża trendowi wzrostowemu japońskiego udziału w tym największym na świecie rynku sprzedaży samochodów, a także prognozom na cały rok

Publikacja: 11.10.2012 00:35

Najmocniej zmianę nastrojów w Chinach odczuło Mitsubishi

Najmocniej zmianę nastrojów w Chinach odczuło Mitsubishi

Foto: Archiwum

Red

Wszyscy trzej najwięksi japońscy producenci samochodów, Toyota, Nissan i Honda, podali właśnie, że sprzedaż w Chinach mocno spadła po gwałtownych protestach antyjapońskich w tym kraju. Decyzja Tokio, aby odkupić sporne wysepki na Morzu Wschodniochińskim, rozwścieczyła Pekin i wywołała szeroką falę demonstracji oraz bojkot samochodów i innych towarów produkcji japońskiej.

W środę rano japońskie akcje gwałtownie spadały w związku z obawami dotyczącymi sprzedaży japońskich samochodów w Chinach.

Konsekwencje długofalowe

W wyniku napięć politycznych trzej najwięksi japońscy producenci samochodów czasowo zamknęli w minionym miesiącu swoje fabryki w Chinach. Produkcja nie wróciła jeszcze do poziomu sprzed kryzysu.

Chociaż eksperci z branży twierdzą, że spadki te są odzwierciedleniem krótkotrwałych emocji, mogą wystąpić również trwalsze reperkusje dla wielkiej trójki japońskich producentów samochodów, którzy w lipcu mieli łącznie 18 proc. udziałów w chińskim rynku.

Toyota podała, że w ostatnim miesiącu sprzedała w Chinach 44 100 samochodów, co stanowi spadek o 49 proc. w porównaniu do września poprzedniego roku i o 41 proc. w porównaniu do sierpnia tego roku. Przez trzy kwartały ten największy japoński producent samochodów sprzedał 640 200 pojazdów, co daje wzrost o 4,6 proc., ale zrezygnował już z celu, jakim była sprzedaż miliona samochodów w Chinach w tym roku.

Negatywne emocje

Spadki te stanowią odzwierciedlenie niechęci do japońskich produktów ze strony poirytowanych Chińczyków oraz ostrożności ze strony innych, których działania nie są być może motywowane politycznie, ale którzy obawiają się, że staną się ofiarą kolejnych protestów. W ostatnim miesiącu pewien chiński kierowca japońskiego samochodu został pobity przez tłum demonstrantów. Na platformie blogerskiej Weibo ludzie dyskutują o ryzyku związanym z zakupem samochodu z Japonii.

– Nie kupię japońskiego samochodu, chyba że będzie bardzo, bardzo tani, ponieważ kupowanie japońskiego samochodu jest teraz niebezpieczne – mówi Zhou Shan, były kierownik departamentu w chińskiej firmie będącej właścicielem wyszukiwarki internetowej Baidu. – Ludzie nie tylko poobijają samochód, ale pobiją również właściciela, jeżeli znowu coś będzie nie tak w stosunkach chińsko-japońskich – dodaje.

Celebryta blogów i kierowca wyścigowy Han Han w ostatnim miesiącu bronił Chińczyków, którzy kupują japońskie samochody.

– Kupując japońskie samochody nikt nie uważa, że wspiera w ten sposób japońskie roszczenia terytorialne wobec Chin – napisał na Weibo. – Kupują japońskie samochody, ponieważ są tanie, oszczędne i łatwe w naprawie.

Kto zyskał

Część nabywców przeszła do rywali, takich jak południowokoreańskie firmy Hyundai i Kia, która w poniedziałek podała, że miesięczna sprzedaż wzrosła o 9,5 proc. w porównaniu do września poprzedniego roku, co po części wynikało zapewne z antyjapońskich nastrojów.

Dalszy spadek sprzedaży w Chinach może mieć również negatywny wpływ na prognozy zysku japońskich producentów samochodów, rynek chiński bowiem był w pierwszej połowie roku jasnym punktem pod względem sprzedaży. Bank of America-Merrill Lynch szacuje, że zysk operacyjny z Chin stanowi 16 proc. przychodów dla Hondy, 21 proc. dla Toyoty i 25 proc. dla Nissana.

Czynnikiem, który może przedłużyć cierpienia producentów samochodów, jest niesłabnąca retoryka chińskich i japońskich polityków. Eksperci wskazują, że przekazanie sterów władzy w Chinach w tym miesiącu i możliwość niedalekich wyborów w Japonii to potencjalne zarzewia wojny na słowa pomiędzy dwiema największymi gospodarkami Azji.

Gwałtowny spadek sprzedaży może prowadzić do trwalszych cięć produkcji i redukcji zatrudnienia w chińskich fabrykach japońskich producentów samochodów. To stwarzałoby problem dla Pekinu, który dąży do pobudzania wzrostu gospodarczego.

Japońscy producenci samochodów, podobnie jak inne zagraniczne firmy z branży, prowadzą swoje zakłady w Chinach razem z krajowymi partnerami i zatrudniają w nich chińskich robotników.

—Chester Dawson Yoshio Takahashi; tłum. tk

Wszyscy trzej najwięksi japońscy producenci samochodów, Toyota, Nissan i Honda, podali właśnie, że sprzedaż w Chinach mocno spadła po gwałtownych protestach antyjapońskich w tym kraju. Decyzja Tokio, aby odkupić sporne wysepki na Morzu Wschodniochińskim, rozwścieczyła Pekin i wywołała szeroką falę demonstracji oraz bojkot samochodów i innych towarów produkcji japońskiej.

W środę rano japońskie akcje gwałtownie spadały w związku z obawami dotyczącymi sprzedaży japońskich samochodów w Chinach.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy