Niemiecka firma AVM, producent urządzeń telekomunikacyjnych do sieci domowych i biurowych pod marką Fritz ma ambitne plany związane z polskim rynkiem. Spółka, która dziś realizuje w naszym kraju śladową sprzedaż (o wartości około 100 tys. rocznie), chce w tym rok zwiększyć ją do kilku milionów euro. – Uważam za możliwe, że osiągniemy 10 proc. udział w rynku urządzeń sieci domowych – mówi Jürgen Pohl, szef sprzedaży na polski rynek w AVM. Podkreśla, że dobrze zna lokalne uwarunkowania, bo przez wiele lat pracował dla Media Markt w Polsce i mówi po polsku.
- Na pewno nie będziemy konkurować cenowo z liderem rynku firmą TP-Link, ale będziemy się starali przekonać klientów naszą jakością – podkreśla Pohl. – Wykorzystujemy własne rozwiązania technologiczne „made in Berlin" – podkreśla, co ma stanowić argument w konkurencji z urządzeniami „made in China".
Do tej pory AVM traktował polski rynek trochę po macoszemu, teraz ma to się zmienić. – Każdy produkt wprowadzany do polski sklepów będzie miał polskie opakowanie i estetyczną instrukcję w języku polskim, a w przyszłości i polskie menu. Uruchamiamy telefoniczny hotline, zatrudnimy przedstawicieli handlowych, którzy będą dbali o kontakty ze sprzedawcami – wylicza Jürgen Pohl.
Firma nie planuje wprawdzie otwierać biura w Polsce, ale Berlin, gdzie znajduje się siedziba AVM jest blisko.
Na początek niemiecki producent wchodzi na nasz rynek z czterema produktami, ale swe portfolio zamierza systematycznie rozszerzać. Na koniec roku liczba produktów w ofercie ma się zwiększyć do dwunastu.