Fundusze obligacji najlepsze w kwietniu

Papiery dłużne wciąż mogą dać zarobić klientom TFI, podobnie jak akcje zagraniczne.

Publikacja: 07.05.2013 13:54

Fundusze obligacji najlepsze w kwietniu

Foto: Bloomberg

W kwietniu klienci TFI zarobili dzięki obligacjom średnio ok. 2 proc. Najlepsze fundusze dłużne – w ubiegłym miesiącu były to dwa fundusze z oferty KBC TFI, zarobiły ponad 3 proc.

Wygląda więc na to, że ogłoszony jeszcze w ostatnich miesiącach 2012 r. koniec rynku obligacji nie tylko się nie wydarzył, ale i szybko nie nastąpi.

Realny zysk

– Rynek obligacji zachowuje się bardzo dobrze, dyskontuje kolejne obniżki stóp procentowych. W naszych funduszach postawiliśmy na obligacje o długim terminie do wykupu, zakładając, że ich rentowność w tym roku osiągnie kolejne minima. Średnia zapadalność portfela naszych funduszy dłużnych to ok. pięciu lat. Jak widać po naszych wynikach, to ryzyko się opłaciło – mówi Bogdan Jacaszek, zarządzający w KBC TFI.

Jego zdaniem rekordowo niska rentowność (wysokie ceny) polskich obligacji skarbowych nie oznaczaja wcale, że papiery dłużne nie dadzą jeszcze zarobić w tym roku.

– Jeżeli oprocentowanie obligacji dwuletnich spada w okolice 2,5 proc., to można przyjąć, ze inwestorzy wyceniają obniżki stóp procentowych o kolejne 75 pkt baz. To oznacza, że obecna rentowność polskich papierów 10-letnich (około 3,2 proc.) jest całkiem atrakcyjna. Inflacja jest niska, realne stopy procentowe są wciąż dodatnie – wskazuje Jacaszek. Tym samym, w porównaniu np. z Czechami, gdzie 10-letnie obligacje są oprocentowane 1,6 proc., a stopa inflacji wynosi 1,7 proc., polski rynek cały czas pozwala zachować realną wartość kapitału.

Zagranica górą

Nie tylko fundusze dłużne dały zarobić. Jak podają Analizy Online, prawie dwie trzecie spośród 650 funduszy dostępnych na naszym rynku wypracowało w kwietniu dodatni wynik. Pomijając fundusze obligacji, najlepszym wyborem okazały się fundusze akcji zagranicznych. Ponad połowa tego typu strategii zakończyła miesiąc na plusie. Fundusz akcji japońskich z oferty ING zarobił nawet 11 proc. Spośród funduszy akcji najwyższą średnią stopę zwrotu wypracowały fundusze rynku amerykańskiego wyceniane w dolarach (wynik nie uwzględnia wahań kursowych) – blisko 2 proc.

– Niestety, słabość naszego rynku akcji, w porównaniu z zagranicą, może się utrzymać – uważa Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI.  Dlaczego? – Z powodu OFE. Niepewność co do przyszłego kształtu systemu emerytalnego w Polsce odstrasza inwestorów zagranicznych. Widać to wyraźnie w słabszym zachowaniu kursów dużych spółek (to właśnie w nie inwestują zagraniczne instytucje) w porównaniu z małymi i średnimi spółkami, które kupują przede wszystkim lokalni inwestorzy – wyjaśnia Buczak. Przekonuje, że zagranica, zamiast postawić na Polskę, wybiera inne rynki – Turcję czy Rosję. – Nawet rosyjskie indeksy zachowują się ostatnio lepiej od naszych – mówi Buczak.

Na szczęście wyceny polskich spółek zaczynają być coraz atrakcyjniejsze. Polskie akcje są tanie, co prędzej czy później zachęci międzynarodowe fundusze do zakupów. – Zanim to nastąpi, rynki muszą mieć jednak pewność, w jakim kierunku ostatecznie pójdą zmiany w funduszach emerytalnych – zastrzega Buczak.

O pechu mogą mówić inwestorzy, którzy postawili na fundusze surowcowe, szczególnie te związane ze złotem. Za sprawą potężnej korekty (w ciągu dwóch dni ceny żółtego metalu spadły o prawie 13 proc.) fundusze złota straciły od 12 proc. (Investor Gold Otwarty) do ponad 16 proc. (Quercus Gold Lev).

masz pytanie, wyślij e-mail do autora j.morbiato@rp.pl

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy