Notowania PKO BP świeciły wczoraj na czerwono. Skala spadków nie była duża, ale towarzyszyły jej wzmożone obroty. Już na półmetku sesji właściciela zmieniło prawie 2,5 mln walorów, a wartość obrotu przekroczyła 90 mln zł. Dla porównania: średni tegoroczny dzienny wolumen to ok. 3,5 mln sztuk, a średnia wartość obrotu to ok. 120 mln zł. Na koniec dnia kurs PKO?BP wyniósł 36,15  zł, co oznacza 2,3-proc. spadek.

Z dniem wczorajszym wygasł lock-up (zakaz sprzedaży) na akcje, będące w posiadaniu Skarbu Państwa. – Myślę, że część inwestorów przestraszyła się zniesienia lock-up'u – komentuje Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

Skarb Państwa ma 31,4 proc. kapitału PKO BP. W styczniu tego roku sprzedał część posiadanych akcji. Nie ujawnia, czy zamierza zbyć kolejne pakiety. Teraz kurs jest o prawie 8 proc. powyżej ceny, jaką Skarb Państwa uzyskał w styczniowej transakcji. Jednak z drugiej strony za trzymaniem akcji przemawiają dobre perspektywy dla PKO BP. Zdaniem ekspertów wycena spółki – w perspektywie wyników za 2014 r. i następne – wygląda całkiem atrakcyjnie.

Natomiast w krótkej perspektywie zagrożeniem dla kursu PKO?BP  mogą być wyniki za drugi kwartał. Andrzej Powierża z DM Citi Handlowego spodziewa się, że na tle innych banków, powoli poprawiajacych wynik odsetkowy, PKO BP wypadnie słabo.