Właśnie tam zapadają najważniejsze decyzje określające dopuszczalny poziom zaangażowania na rynku akcji. Rola zarządzającego polega natomiast na ustalaniu ostatecznego udziału akcji w portfelu funduszu w ramach przedziału wyznaczonego przez komitet. W praktyce, w okresach gdy komitet i zarządzający są bardzo pozytywnie nastawieni do giełdy, udział akcji może przekraczać 100 proc. aktywów netto. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu kontraktów terminowych na WIG20. Pochodną tego może być ponadprzeciętna wrażliwość portfela na wahania indeksów giełdowych. O ile zarządzający nie popełnią błędu, w okresach prosperity wartość jednostki funduszu może rosnąć szybciej w porównaniu z konkurentami. Jednak w przypadku podjęcia niewłaściwej decyzji fundusz może okresowo zachowywać się gorzej. Najlepszym przykładem jest sześć pierwszych miesięcy 2013 r., kiedy to fundusz wypadł słabo. Jednak od końca 2008 r., czyli od kiedy realizowana jest obecna koncepcja zarządzania, bilans dokonań jest wyraźnie dodatni. Świadczy o tym wysoka dodatkowa stopa zwrotu przewyższająca średnią w grupie. W ubiegłym roku KBC Akcyjny zarobił 23,9 proc., co zapewniło mu 10. miejsce w gronie 45 konkurentów. Najmocniejszą stroną funduszu jest aktywna alokacja. Zgodnie z deklaracjami Piotra Lubczyńskiego, zarządzającego funduszem, decyzje dotyczące poziomu zaangażowania na rynku akcji podejmowane są średnio raz w miesiącu. Ze sprawozdań funduszu wynika, że w latach 2009–2011 dzięki wykorzystaniu instrumentów pochodnych aż pięć razy zaangażowanie na rynku akcji przekraczało 100 proc. W ubiegłym roku KBC Akcyjny w największym stopniu, na tle konkurentów z grupy, korzystał z kontraktów terminowych. Wykorzystanie tego narzędzia daje realną szansę na szybkie zmiany alokacji. Zdecydowanie słabiej wykorzystywanym sposobem budowania przewagi konkurencyjnej jest selekcja walorów. Zarządzający może przeważać i niedoważać poszczególne składniki portfela w oparciu o portfele modelowe dla WIG20, mWIG40, sWIG80 i pozostałych spółek, przygotowane przez analityków KBC TFI we współpracy z zarządzającymi. Piotr Lubczyński inwestuje zgodnie ze statutowym wzorcem funduszu (60 proc. WIG20 plus 40 proc. mWIG40). Lokuje środki przede wszystkim w blue chipy oraz spółki o średniej kapitalizacji notowane na warszawskiej giełdzie. W połowie tego roku stanowiły one odpowiednio 45 proc. oraz 42,1 proc. części akcyjnej. Niewielki udział małych spółek (2,4 proc. portfela) może ograniczać potencjał wzrostu w okresach, gdy szybko rośnie sWIG80. W tym roku po raz pierwszy od dwóch lat zarządzający zdecydował się na inwestycje zagraniczne. Zakup jednostek uczestnictwa funduszu Plato Institutional Index Fund North
American Equity (EUR) ma służyć dywersyfikacji portfela. Zaangażowanie w aktywa zagraniczne może być zwiększone w najbliższym czasie nawet do 6–7 proc. Mimo tych starań wskaźnik alfa, czyli parametr, za pomocą którego można zmierzyć dodatkową stopę zwrotu uzyskaną dzięki selekcji, oscyluje wokół zera. Niewątpliwą zaletą funduszu jest niski wskaźnik pokazujący błąd odwzorowania (tracking error) w stosunku do średniej w grupie. W KBC Akcyjny wskaźnik jest znacząco poniżej przeciętnego.