Ostatnie dwa miesiące były udane dla warszawskiej giełdy. – Co prawda indeks WIG20 wciąż nie daje zbyt wielu powodów do radości, ale popularne „misie" przyniosły inwestorom przyzwoite zyski – mówi Tomasz Krajewski, analityk BM Deutsche Banku. „Misie" to małe i średnie spółki z GPW. Średnie firmy wchodzą w skład indeksu giełdowego mWIG40, a za przedstawiciela małych firm uznawany jest sWIG80. Oba indeksy podczas wakacji zachowywały się bardzo dobrze. W okresie lipiec-sierpień, mWIG40 zyskał blisko 16 proc., a sWIG80 ok. 7,5 proc.
Fundusze polubiły misie
Z czego wynika dobra forma małych i średnich firm z GPW? Warto na nie spojrzeć nie tylko z perspektywy ostatnich miesięcy, ale i w szerszym kontekście. Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ, radzi wrócić do okresu sprzed trzech lat, gdy polska gospodarka wychodziła na prostą po wcześniejszym spowolnieniu. Okazało się, że na wzroście gospodarczym korzystają właśnie małe i średnie spółki. Systematycznie poprawiały one swoje wyniki finansowe.
– Spółki z WIG20 nie radziły sobie pod tym względem tak dobrze. W minionym roku do problemów natury fundamentalnej doszły kwestie regulacyjne czy związane ze zmianą w polityce dywidendowej – mówi Łukasz Bugaj. – To jedynie utwierdziło inwestorów w przekonaniu, że z inwestycyjnego punktu widzenia małe i średnie spółki są zdecydowanie lepszym wyborem niż największe firmy.
Latem tego roku głównym powodem wzrostu indeksów skupiających „misie" była poprawa nastrojów na globalnych rynkach i wygaśnięcie wcześniejszej podaży akcji związanej z brexitowymi niepokojami. Warto również dodać zmianę nastawienia (na bardziej korzystne) zagranicznych inwestorów do krajów rozwijających się.
Jak podkreśla ekspert DM BOŚ, napływ środków do funduszy rynków wschodzących spowodował, że polskie akcje były chętniej kupowane przez zagraniczne fundusze. Ponieważ utrzymuje się negatywne nastawienie do dużych firm notowanych na GPW, część pieniędzy została właśnie przeznaczona na zakup akcji średnich spółek. Wiele z nich to już na tyle duże i płynne firmy (nie ma problemu z kupnem i sprzedażą ich akcji), że mogą z powodzeniem przyciągać kapitał zagraniczny.