Czy zaskoczyła pana informacja „New York Times” o tym, że w ciągu zaledwie kilku dni amerykańska bateria Patriot ma zostać przeniesiona z Polski na Ukrainę?
Mariusz Cielma, redaktor naczelny "Nowej Techniki Wojskowej": To, że Amerykanie przekażą kolejną baterię systemu Patriot nie wydaje się jakimś zaskoczeniem. Niemcy oprócz dwóch przekazanych obiecali jeszcze dostarczenie na Ukrainę dwóch swoich baterii. Pewnym zaskoczeniem może być to, w jak natychmiastowym – przynajmniej według mediów – trybie ma być to zrealizowane. Zwykle te procesy trwają tygodnie, jeśli nie miesiące. Ukraińcy dysponują dzisiaj formalnie trzema bateriami Patriot, dwoma niemieckimi, jedną z USA. Widać, że poskutkowała i presja Ukraińców, i świadomość Amerykanów, że te ataki rakietowe, lotnicze, dronami, stanowią jednak pewne zagrożenie choćby dla systemu elektroenergetycznego. Za zaskoczenie można więc uznać, że miałoby się to odbyć w iście ekspresowym tempie – a jeśli ma być ekspresowo, to najbliżej Ukrainy amerykańskie baterie są w Polsce.