- (Władimir) Putin nie zdecydował jeszcze, czy podjąć operację wojskową - powiedział Kułeba w rozmowie z CNBC. - Ale jeśli zdecyduje się na to, wszystko może się zdarzyć w mgnieniu oka - dodał.
- Wciąż mamy rosyjskie jednostki wzdłuż naszej granicy. Mamy je na okupowanych terytoriach, na Krymie i w Donbasie i, według naszych szacunków i szacunków naszych partnerów (...), Rosja ma już możliwości do przeprowadzenia operacji ofensywnej w regionie... I widzimy, że nadal rozbudowują swoje siły - stwierdził Kułeba.
Szef MSZ Ukrainy dodał, że jego kraj został "zaatakowany przez Rosję w 2014 roku, gdy był najsłabszy".
Kułeba ocenił jednocześnie, że gdyby w 2014 roku Ukraina była członkiem NATO wówczas "Putin pilnowałby swoich spraw" i "nie byłoby wojny i zniszczenia" w Donbasie.
Czytaj więcej
Kreml poinformował w czwartek, że Rosja przekazała dokumenty dotyczące porozumień ws. bezpieczeństwa, w kwestii których Moskwa chce negocjować z USA i NATO w czasie, gdy sytuacja wokół Ukrainy pozostaje napięta.