- Nie próbujemy zgadywać co jest w głowie Władimira Putina - mówił Kułeba na transmitowanej przez ukraińską telewizję konferencji prasowej. - Chcemy, aby zrozumiał - nowy atak na Ukrainę byłby zbyt kosztowny, więc lepiej, żeby tego nie robił - dodał.
Moskwa musi jasno zrozumieć, jakie polityczne, gospodarcze i ludzkie straty jakie poniesie, w przypadku nowej agresji
Dmytro Kułeba, szef MSZ Ukrainy
Szef MSZ Ukrainy mówił, że głównym celem Kijowa jest powstrzymanie Rosji od "dalszych agresywnych działań".
- Abyśmy to zrobili, Moskwa musi jasno zrozumieć, jakie polityczne, gospodarcze i ludzkie straty jakie poniesie, w przypadku nowej agresji - stwierdził.
W ostatnich tygodniach Rosja gromadzi dużą liczbę żołnierzy w pobliżu granic Ukrainy, co wzbudza niepokój USA, NATO, UE i Ukrainy, w związku z możliwością kolejnej agresji militarnej Rosji przeciwko sąsiadującemu z nią państwu.
Czytaj więcej
Pozycje ukraińskiej straży granicznej na linii rozgraniczenia w Donbasie zostały ostrzelane z moździerzy - podała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy.
W 2014 roku Rosja dokonała nieuznanej przez społeczność międzynarodową aneksji Krymu. W tym samym roku na wschodzie Ukrainy wybuchł, trwający do dziś, konflikt w której ukraińska armia ściera się z prorosyjskimi separatystami.
Ukraiński wywiad szacuje, że Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 92 tysięcy żołnierzy i przygotowuje się do agresji, do której miałoby dojść pod koniec stycznia lub na początku lutego 2022 roku.
Rosja już raz w 2021 roku zaczęła gromadzić jednostki w pobliżu granic Ukrainy. Wiosną w pobliżu wschodniej granicy Ukrainy Rosja zgromadziła ponad 100 tysięcy żołnierzy, co Moskwa uzasadniała przeprowadzanymi ćwiczeniami wojskowymi.