W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 1109 nowych zakażeniach. To o ok. 1000 osób mniej niż w niedzielę i 923 osoby mniej niż w poprzedni poniedziałek. Eksperci są zgodni – sytuacja się poprawia, choć jeszcze na koniec czerwca można się spodziewać pewnego wzrostu liczby zakażeń i być może także powrotu niektórych restrykcji.
– Nie lubię komentować poniedziałkowych danych, bo nie są one do końca wiarygodne. Porównując jednak tydzień do tygodnia, widać, że nie jest źle. Czy to trwała poprawa sytuacji, zobaczymy pod koniec tego tygodnia, kiedy dane będą pokazywały sytuację po rozluźnieniu obostrzeń – mówi prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.
Poprawę widzi także dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. – Mamy mniejszą liczbę chorych w przychodniach, ale także coraz mniej osób z Covid-19 jest w szpitalach – tłumaczy. Z danych resortu zdrowia wynika, że obecnie z łóżek covidowych korzysta 11 tys. 604 pacjentów (na 31 tys. 140 wszystkich), a z respiratorów 1572 (na 3333 wszystkie).
Eksperci mają jednak wątpliwości, czy rzeczywiście tak mocno spadła liczba zgonów, jak by to wynikało z ostatnich danych. W poniedziałek MZ poinformował o śmierci z powodu Covid-19 siedmiu osób, a z powodu współistnienia innych chorób kolejnych czterech. – To ewidentnie statystyki poweekendowe. Wysoka liczba zgonów będzie się jeszcze przez pewien czas utrzymywała – mówi Sutkowski. Zwłaszcza że jego zdaniem w czerwcu można będzie spodziewać się wzrostu zakażeń wynikającego ze znoszenia restrykcji. – Nie będzie to jednak wzrost zbyt wysoki – mówi Sutkowski.
Wciąż jednak nie wiadomo, czy uda się nam uniknąć czwartej fali pandemii. – Wszystko zależy od poziomu szczepień. Obecnie zaszczepionych jedną dawką jest blisko 16 mln Polaków, a dwiema – 4,5 mln osób. – To ratunek dla służby zdrowia, bo pierwsza dawka w znacznym stopniu chroni przed ciężkim przebiegiem Covid-19 i śmiercią – mówi prof. Gut. Dodaje, że by osiągnąć odporność populacyjną, zaszczepić się powinno 32 mln Polaków. – Jest to możliwe, jeżeli zaczniemy szczepić dzieci od 12. roku życia – mówi prof. Gut i dodaje, że odporność na koronawirusa można osiągnąć także po przechorowaniu. – Koszty jednak takiego postępowania mogą być zbyt wysokie – przestrzega ekspert.