Rz: W ubiegłym roku kierowana przez panią instytucja przeprowadziła kontrolę sektorową w podmiotach zajmujących się m.in. wypożyczaniem sprzętu sportowego. Jak najkrócej można scharakteryzować jej wyniki?
Edyta Bielak-Jomaa: Kontrola GIODO objęła 12 podmiotów – będących w gestii zarówno jednostek samorządu terytorialnego (np. gminne czy miejskie ośrodki sportu i rekreacji), jak i prywatnych przedsiębiorców – świadczących usługi wypożyczania różnego rodzaju sprzętu, w tym sportowego. Celem inspekcji było zbadanie zgodności przetwarzania danych osobowych klientów z przepisami o ochronie danych osobowych, a zwłaszcza ustalenie, czy w kontrolowanych jednostkach są zatrzymywane, skanowane lub w inny sposób kopiowane dowody tożsamości bądź inne dokumenty osób wypożyczających sprzęt.
Na podstawie dokonanych ustaleń należy stwierdzić, że skontrolowane podmioty wywiązywały się z większości obowiązków nałożonych przepisami. Poprzez odpowiednie zapisy regulaminu spełniały tzw. obowiązek informacyjny, chociaż inspektorzy GIODO wykryli pewne uchybienia w tym zakresie. Kontrola wykazała też, że zgodnie z nakazem wynikającym z art. 40 ustawy o ochronie danych osobowych dane osób dokonujących wypożyczeń były przetwarzane w zbiorach danych osobowych klientów, które zostały zgłoszone do rejestracji GIODO, bądź ze względu na to, że były prowadzone wyłącznie w postaci papierowej, podlegały zwolnieniu z obowiązku rejestracji.
W większości podmiotów zastosowano także środki techniczne i organizacyjne zapewniające ochronę przetwarzanych danych osobowych odpowiednią do zagrożeń oraz kategorii danych objętych ochroną, a w szczególności zabezpieczono je przed udostępnieniem osobom nieupoważnionym, zabraniem przez taką osobę, przetwarzaniem z naruszeniem ustawy oraz zmianą, utratą, uszkodzeniem lub zniszczeniem.
Można by pomyśleć, że nie było żadnych przypadków naruszenia przepisów.