Jak podał we wtorek niemiecki urząd statystyczny, produkcja w sierpniu zwiększyła się o 0,3 proc., po zniżce o 0,4 proc. w lipcu. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się zniżki tego wskaźnika o 0,1 proc.
Czytaj także: Niemieccy ekonomiści tną prognozy wzrostu i straszą kryzysem
Te dane robią tym lepsze wrażenie, że wzrost produkcji napędzało przetwórstwo przemysłowe, a nie energetyka i budownictwo. W przemyśle przetwórczym produkcja przemysłowa zwiększyła się w sierpniu o 0,7 proc., po zniżce o 0,6 proc. w lipcu.
Szerszy obraz pokazuje jednak, że nadreński przemysł wciąż jest w zapaści. W porównaniu do sierpnia 2018 r. produkcja zmalała o 4 proc., podobnie jak w lipcu. A wkrótce kolejny cios niemieckiemu przemysłowi wymierzyć mogą USA, które zapowiedziały, że od przyszłego tygodnia wprowadzą cła na import towarów z UE.
Przeciętnie ekonomiści przewidują, że największa gospodarka Europy urośnie w tym roku o zaledwie 0,5 proc., zaliczając po drodze tzw. techniczną recesję, czyli dwa z rzędu kwartały spadku PKB.